Pan y - Ladlx Remix

Zbudziła go melodia w głowie
Rezonując nieprzerwanie od najgłębszej fazy snu
Podniósł senne powieki, które sam wieki temu zamknął
"Na wieki wieków. Amen" by móc
Żyć i śnić
Bo dobrze wiedział kim był, wiedział kim chce być
Nie rozumiał tych, co patrzyli nie widząc nic
Ludzie lubili odkrywać jego oblicze
Był potrzebny tym prostym, niepotrzebny niepotrzebnym
Po ulicach miasta sunął wyraziście
I głośno, bywał wylewny
Melodię znał i choć przecież nigdy jej nie słyszał
To rozumiał co ma zrobić, po co wstać
Po co podnosić te powieki, co na wieki wieków i tak dalej
Z misy małej wyjął więc kram
Włożył maskę na twarz pokrytą raną
Jak co rano na centralny palec wsunął sygnet
Wbił wzrok w odbicie gdy mówiło "idę"
A nazywał się Panem Y

Miejsca gdzie pluskające
Fale mórz
Podmywały małe zamki
Podmywały małe zamki
Podmywały małe zamki
Podmywały małe zamki
Z piasku wodą
Z piasku wodą
Z piasku wodą
Z piasku wodą

Pan Y wyszedł, zamknął drzwi, przekręcił klucz
Zamek chrząknął w rytmie na 3 i
Pan Y zszedł po schodach, ciągnęło go nad wodę
"Krok za krokiem" pomyślał, lecz sam nie wiedział czy
To jest myśl, czy to strach, czy to ta melodia gra
W jego głowie, czy to w sobie czuł ten narkotyczny szał
Była noc, krzyczał ktoś "Poniatowski - łapże ją"
Ludzie oszaleli, wariowali, tumanieli
Z tarasów krzyczeli "Tam coś leci!"
Niby czart o czarnych piórach na nieboskłonie
Tonie w objęciach Archanioła
"Stara, chowaj nasze dzieci!"
Z brudnych kamienic, przegniłych, przestarzałych
Słychać było miło brzmiące świrom jęki
Jednym głos się w karku łamał
"Chcę się powiesić!"
Inni upust dali krwi z własnej ręki
A Ci lecieli
Pan Y z Panią X na dłoniach
Ona kona na tych dłoniach, niech skonam
A Ci lecieli, Pan Y z Panią X
Ona kona w twych ramionach

Miejsca gdzie pluskające
Fale mórz
Podmywały małe zamki
Podmywały małe zamki
Podmywały małe zamki
Podmywały małe zamki
Z piasku wodą
Z piasku wodą
Z piasku wodą
Z piasku wodą



Credits
Writer(s): Piotr Jaszczuk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link