CZŁOWIEK Z DZIURĄ ZAMIAST KRTANI
Skrzyżowanie Alei Jerozolimskich i Marszałkowskiej
Na skrzyżowaniu tych dwóch głównych ulic, stolicy Polski postawiono słup drogowskaz
Drogowskaz informuje gdzie leżą Helsinki, Kopenhaga, Oslo
A gdzie leży Warszawa?
Pocztówka z Warszawy, lato 2k19, na zdrowie
Biorę taksówkę, bo przejechać chcę na drugą stronę mostu
Na tej zachodniej to wieje już trupem odkąd nie ma Hocków (ooh!)
Chamy coś huczą na ciemnego druha, by mówił po polsku (ayy!)
Potem się drą na DJ'a by nie grał Bediego, bo ma tu być oldschool
Puszcza schaftera i Coalsów
Dostaje cios w brzuch, się obudzi w szpitalu na Solcu
Miała tu trzymać policja ordnung, ale woli dawać mandat młodemu chłopcu
Co przechodzi na czerwonym przy Wschodnim Dworcu
I nawet nie wie co powie ojcu
Chciałby być dzieckiem w sierpniowym słońcu
Ale to już nie wróci jak polski Dortmund
Gapi się Bobby z billboardu (woo)
Zachwala szampony z importu (woo)
Latem WWA stroni od sportu
Kaca leczymy od wtorku do piątku (ugh)
Zazwyczaj stoimy w korku
W korkach jesteśmy o krok od rekordu
To miasto spaliną oddycha, a my wychowamy w tym smogu potomków (ayy!)
Blondwłose licealistki znów kąpały się w tej bieli
Ich spódnice skąpsze są niż pensje ich nauczycieli (ayy, ayy!)
Koledzy brzdękają w struny, kolegom pękają gumy
Opony na brzuchu, a chcą pań jak kalendarz Pirelli (uh)
Dzisiaj tańczą przy Wiśle (woo, woo)
Widzą gwiazdę jak Michelin (ayy, ayy)
Wszystkie plany tak mgliste (uh, uh)
Żyją w bajce jak Disney
Dziwne panny w MISBHV
Przydałby w życiu się quicksave (prrr)
Shoty mi zawsze parzyste lej
Znów mam ustawienia fabryczne
WWA, WWA, WWA, WWA
Lato 2k19, oto pocztówka z WWA
Drogi-
U mnie-
(Raz, dwa, trzy!)
Jeszcze raz
WWA, WWA, WWA, WWA
Lato 2k19, oto pocztówka z WWA
Drogi-
U mnie-
To wojna polsko-polska
Pod czerwonym neonem Rossmann (ayy)
Mural "Powstanie Warszawskie"
A obok "Powerade. Padłeś? Powstań!"
Nie będę się produkował
Bo wszystko już opowiedziała Masłowska
Niedługo wygrasz w karty
Za wiele miałeś tych marnych rozdań
Chciałbyś się z miasta wydostać? (Aha)
Pamiętasz jak babcia cię wiozła? (Gdzie?)
Gdzieś na Mazury, ładnie śpiewała
Na kasecie Majka Jeżowska (ayy)
Teraz to ćpanie i koks i szama i boks jak Hala Mirowska
Wracasz z mandatem do domu
Się bojąc, że cię własna matka nie pozna (uh)
DJ z pierwszej zwrotki zmarł na wstrząs mózgu (wstrząs mózgu!)
Jego oprawcy słuchać tylko chcą true school (chcą true school!)
Udają, że to Medellín, a szmuglują szlugi w Ryanairze z Modlin
Znowu robią dziwne ruchy jak Hotline Bling
Ziom, ja już nie mam szlugów, więc obstaw mi
Patrzę z paczki papierosów
Człowiek z dziurą zamiast krtani (na coś trzeba umrzeć)
Społeczeństwo truje zarazkami
Jedni szukają promocji i się snują bazarami
Inni szukają odskoczni, kiedy żują calamari
Kiedy stoję na poczcie (aha)
Niby żołnierz na froncie (aha)
Czuwa Jan Paweł II, nikt się nie boi w narodzie (nikt)
Jak ryby pana Jezusa, każdy się dwoi i troi na co dzień (hej)
Chłop skacze z mostu, bo chyba chce sprawdzić, czy potrafi chodzić po wodzie
Nie potrafił
Urlop spędzony w mieście ma dużo zalet
Nie wyjeżdżamy, więc odpadają, na przykład, kontakty z PKP
No tak, ktoś powie, że na Mazurach, nad morzem lub w górach inne powietrze
Ale część samochodów też tam pojechała na wczasy, więc w mieście luźniej i czyściej
Na skrzyżowaniu tych dwóch głównych ulic, stolicy Polski postawiono słup drogowskaz
Drogowskaz informuje gdzie leżą Helsinki, Kopenhaga, Oslo
A gdzie leży Warszawa?
Pocztówka z Warszawy, lato 2k19, na zdrowie
Biorę taksówkę, bo przejechać chcę na drugą stronę mostu
Na tej zachodniej to wieje już trupem odkąd nie ma Hocków (ooh!)
Chamy coś huczą na ciemnego druha, by mówił po polsku (ayy!)
Potem się drą na DJ'a by nie grał Bediego, bo ma tu być oldschool
Puszcza schaftera i Coalsów
Dostaje cios w brzuch, się obudzi w szpitalu na Solcu
Miała tu trzymać policja ordnung, ale woli dawać mandat młodemu chłopcu
Co przechodzi na czerwonym przy Wschodnim Dworcu
I nawet nie wie co powie ojcu
Chciałby być dzieckiem w sierpniowym słońcu
Ale to już nie wróci jak polski Dortmund
Gapi się Bobby z billboardu (woo)
Zachwala szampony z importu (woo)
Latem WWA stroni od sportu
Kaca leczymy od wtorku do piątku (ugh)
Zazwyczaj stoimy w korku
W korkach jesteśmy o krok od rekordu
To miasto spaliną oddycha, a my wychowamy w tym smogu potomków (ayy!)
Blondwłose licealistki znów kąpały się w tej bieli
Ich spódnice skąpsze są niż pensje ich nauczycieli (ayy, ayy!)
Koledzy brzdękają w struny, kolegom pękają gumy
Opony na brzuchu, a chcą pań jak kalendarz Pirelli (uh)
Dzisiaj tańczą przy Wiśle (woo, woo)
Widzą gwiazdę jak Michelin (ayy, ayy)
Wszystkie plany tak mgliste (uh, uh)
Żyją w bajce jak Disney
Dziwne panny w MISBHV
Przydałby w życiu się quicksave (prrr)
Shoty mi zawsze parzyste lej
Znów mam ustawienia fabryczne
WWA, WWA, WWA, WWA
Lato 2k19, oto pocztówka z WWA
Drogi-
U mnie-
(Raz, dwa, trzy!)
Jeszcze raz
WWA, WWA, WWA, WWA
Lato 2k19, oto pocztówka z WWA
Drogi-
U mnie-
To wojna polsko-polska
Pod czerwonym neonem Rossmann (ayy)
Mural "Powstanie Warszawskie"
A obok "Powerade. Padłeś? Powstań!"
Nie będę się produkował
Bo wszystko już opowiedziała Masłowska
Niedługo wygrasz w karty
Za wiele miałeś tych marnych rozdań
Chciałbyś się z miasta wydostać? (Aha)
Pamiętasz jak babcia cię wiozła? (Gdzie?)
Gdzieś na Mazury, ładnie śpiewała
Na kasecie Majka Jeżowska (ayy)
Teraz to ćpanie i koks i szama i boks jak Hala Mirowska
Wracasz z mandatem do domu
Się bojąc, że cię własna matka nie pozna (uh)
DJ z pierwszej zwrotki zmarł na wstrząs mózgu (wstrząs mózgu!)
Jego oprawcy słuchać tylko chcą true school (chcą true school!)
Udają, że to Medellín, a szmuglują szlugi w Ryanairze z Modlin
Znowu robią dziwne ruchy jak Hotline Bling
Ziom, ja już nie mam szlugów, więc obstaw mi
Patrzę z paczki papierosów
Człowiek z dziurą zamiast krtani (na coś trzeba umrzeć)
Społeczeństwo truje zarazkami
Jedni szukają promocji i się snują bazarami
Inni szukają odskoczni, kiedy żują calamari
Kiedy stoję na poczcie (aha)
Niby żołnierz na froncie (aha)
Czuwa Jan Paweł II, nikt się nie boi w narodzie (nikt)
Jak ryby pana Jezusa, każdy się dwoi i troi na co dzień (hej)
Chłop skacze z mostu, bo chyba chce sprawdzić, czy potrafi chodzić po wodzie
Nie potrafił
Urlop spędzony w mieście ma dużo zalet
Nie wyjeżdżamy, więc odpadają, na przykład, kontakty z PKP
No tak, ktoś powie, że na Mazurach, nad morzem lub w górach inne powietrze
Ale część samochodów też tam pojechała na wczasy, więc w mieście luźniej i czyściej
Credits
Writer(s): Filip Szczesniak, Maciej Ruszecki
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.