Pan Mechanik

Pan mechanik, koszula z flaneli
To największy z lokalnych kusicieli
Spodnie na szelkach, dziewczyny się garną, lecz
On jest wybredny, nie zajmuje się blacharką

(Hej, hej) pan Mechanik po melanżach (je i je, i je)
Bierze dziewczyny na warsztat (o, o, o)
Coś postuka coś posprawdza
No to teraz będzie jazda (hopa)

Na ścianie wisi kalendarz z gołą panią
Gdy piję kawę to spogląda na nią
Oczy jak anioł, zderzaki pierwsza klasa
Przerwa się kończy on do roboty wraca
On nie ma kaca jest profesjonalistą
Naprawi wszystko hamulce nie piszczą
Ale gdy przychodzą weekendy
Zamienia buty z noskiem na lakierki, o

(Hej, hej) pan Mechanik po melanżach (je i je, i je)
Bierze dziewczyny na warsztat (o, o, o)
Coś postuka coś posprawdza
No to teraz będzie jazda (hopa)

Nie tyka się modeli z dużym przebiegiem
Niby nie bite a totalne badziewie
Ładne na wierzchu a jak zajrzał pod maskę
To go cofnęło i nie chciał za to brać się
I nawet kiedy widujesz go w kantorach
On wciąż pracuje wymienia cztery koła
Dba o samochód nie szczędzi mu benzyny
A na weekendzie sam uzupełnia płyny!

(Hej, hej) pan Mechanik po melanżach (je i je, i je)
Bierze dziewczyny na warsztat (o, o, o)
Coś postuka coś posprawdza
No to teraz będzie jazda (hopa)

Silnik - pracuje
Światła - na długie
Cylindry - na głowach
A Tłoki? - Pod Klubem

Pan Mechanik po melanżach (je i je, i je)
Bierze dziewczyny na warsztat (o, o, o)
Coś postuka coś posprawdza
No to teraz będzie jazda (hopa)



Credits
Writer(s): Grzegorz Jozef Tymoczko
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link