To Sie Nazywa Love

Nie lubimy monotonii więc biorę ją na spacer
Mam pełen plecak marzeń który zaraz jej pokaże
Zabrałem ją na zalew, wysłuchała moje żale
Wyciągnąłem szampan powiedziała Grzegorz nalej
Siedzę z nią na kocu, jest nam tak wspaniale
Czekamy na wiatr, który poruszy fale
Tworzymy świetną parę, ja biorę za gitarę
Ona jest tu z miłości a nie za karę.

Mój wehikuł stoi tam, nie chce podróżować sam
Dorzuć swe marzenia w plecaku miejsce mam
Kupiłem do krainy szczęścia dla nas 2 bilety
Spróbujmy się zapomnieć i popełnić jakieś grzechy
2 światy, 2 twarze, 2 rożne charaktery
Połączmy wszystko w jedno i nie dajmy się rozdzielić
Odłóżmy na bok kłótnie i cieszmy się tą chwilą
Bo słowa innych ludzi nigdy na nas nie wpłyną
Nie jesteśmy z metalu nasza miłość nie rdzewieje
Miałem wyjście z kolegami ale wybrałem Ciebie

Moja miłość przytul się do mnie
Cie nie puszcze jesteś moim LOVE
Pozwól sobie głęboko w oczy spojrzeć
Czy tam jestem, proszę mi odpowiedz.

Mała...
Czy jestem w Twoich oczach??
Odpowiedz mi

Czy tylko mi się śni
Tylko mi się śni
Tylko mi się śni

Siedzę z nim
Dobrze mi
Pije z nim
On jeszcze nie ufa mi

Siedzę z nim
Dobrze mi
Pije z nim
Pora by to zmienić

Siedzę z nim
Dobrze mi
Pije z nim
On jeszcze nie ufa mi

Siedzę z nim
Dobrze mi
Pije z nim
Pora by to zmienić

Pora by to zmienić
Pora by to zmienić



Credits
Writer(s): Grzegorz Tymoczko
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link