Pensjonat

Głowa jest jak cmentarz, marzenia leżą w trumnach
Resztki nadziei spopielone w urnach
Szczęście jak chmura zawsze wypełza
Pomiędzy palcami tego, który po nie sięga

Więc, kiedy nie widzę was przez długi czas
Czuję się jakby wokół płonął las
A ja w środku sam suchy pień
Który to już przeklęty raz
Wracam do domu sam
A w głowie myśli złe

Szarej codzienności dawka kolejna
Radość za szkłem jakby odcięta
Skryta za uśmiechem, nieśmiała i piękna
Lecz dla niektórych po prostu niedostępna

Więc, kiedy nie widzę was przez długi czas
Czuję się jakby wokół płonął las
A ja w środku sam suchy pień
Który to już przeklęty raz
Wracam do domu sam
A w głowie myśli złe

Mówili czekaj tylko nie wiem na co
Przeżywanie codzienności syzyfową pracą
Mówili czekaj tylko nie wiem na co
Przeżywanie codzienności syzyfową pracą

Kiedy się kładę wieczorem ta sama tęsknota
Kiedy się budzę rano ta sama głupota
Kiedy się kładę wieczorem ta sama tęsknota
Kiedy się budzę rano ta sama głupota



Credits
Writer(s): Sydney Lane
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link