Niekoniecznie O Mężczyźnie - Live

Nóżka na nóżkę - tak go zwą
Guziczek przy szyjce powietrze kradnie
Widelcami dwoma rybkę je
Lecz dłubie w nosie i o ścianę to

Na zawołanko z jego ust
Kłamstewka parami biegną w świat
Fizyczność jego żałosna jest
A w główce równie nieciekawie

Nie lubię go-o, nie lubię (na-nana-na-na)
Nie lubię go-o, nie lubię go! Na-nana-na-na!

Nie mogę uciec od niego, nie
Bo ramionami zszyli nas
Kilka narządów wspólnych jest
Nawet nie mogę mu życzyć źle

Dlatego by nie widzieć go
Wczoraj wykłułam oczy swe
I by jego oddech nie drażnił mnie
W nosie noszę watkę

Nie lubię go-o, nie lubię, na-nana-na-na
Nie lubię go-o, nie lubię, na-nana-na-na

Nie lubię go-o, nie lubię na-nana-na-na
Nie lubię go, o-o nie lubię go na-nana-na-na

No, dziękujemy bardzi



Credits
Writer(s): Katarzyna Nosowska, Piotr Jakub Banach
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link