Deszcz

Przez piach głębokich wydm
Przez zawieszony pył
Popękanych stóp
I obolałych nóg
Nie czuję już
Nie czuję nic
Idziemy tak drogi szmat
Ledwo pamiętam
Jak żyłem kiedyś sam
Czekałem na znak, spadających gwiazd
Na grom
Na blask
Na deszcz

Wodę - podaj mi kiedy skoczę w ogień
I na pustyni w mojej głowie
Kiedy bez siły padnę napój mnie
Wodę - podaj mi, błagam, gdy zapomnę
Oczy zapłoną jak pochodnie
Gdy zostaniemy sami napój mnie
Wywołaj deszcz
Wywołaj deszcz
Wywołaj deszcz
Wywołaj deszcz

Przez mrok tysięcy dróg
Przerobiliśmy bez snu
Minęliśmy już granice naszych głów
Umiemy kłócić się bez słów
Co widzisz teraz
Nie wiem proszę odpowiedz
Co widzisz powiedz mi
Gdy przed tobą znów
Wysycham na wiór
Jak pies wyję, przyjdź

Wodę - podaj mi kiedy skoczę w ogień
I na pustyni w mojej głowie
Kiedy bez siły padnę napój mnie
Wodę - podaj mi, błagam, gdy zapomnę
Oczy zapłoną jak pochodnie
Gdy zostaniemy sami napój mnie
Wywołaj deszcz
Wywołaj deszcz
Wywołaj deszcz
Wywołaj deszcz



Credits
Writer(s): Aleksandra Gorecka, Bartosz Sosnowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link