Alkodemik
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Zwijaj tyłek mała ta sztuka erazmuska
Po tym jak mnie miała nocą w ustach
Ziomek informatyk patrzył, że go naga mija, wczorajszy gorący akcent, mamma mia
Patrzę w pliki, coś mi kurwa tu nie styka
Liczę piniondz, a w kieszeni ledwie dycha
Melanż życia chyba zaliczyłem dzisiaj, ale nie, to jest czwartek, także generalnie przypał
On to zwykły banan, a ona chikita
Zdejmę to i tamto tylko jeszcze wezmę łyka, jej mimika
Chodźmy do mnie prawie na językach
Nic mnie tak nie jara jak nadziewanie szaszłyka
Bomba tyka pełen ogień ręka miedzy nogi i wołaj resztę lasek chłopaki lubią pierogi
Butla zimnego piwa, cycki skaczą, polej im
I środkowe palce w górę tym, co mają w dupie kij
Dupy dropsy, choinka z butelek świeci rok mi
Blanty rzuty kości, przelotne miłości
Ciągle w gotowości, pudrowane noski
Tłusty sort, bo na detox nie ma opcji
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Erkę Erkę
Elo siema nara
Zaraz dzwonimy po erkę
Erkę Erkę Erkę
Nie wyrabiam już z wątrobą, bo mnie ciągle gonią
Wszystkie oczy na mnie, wiozą mnie na oiom
Wóda, jak panienka, co kleiła się do lolka
Halko Halko, weź se slow down
To już norma, mała może dopa
Mówię Ci, że jak Whitney mam do tego nosa
Apetytu doza, ludzie z bita jemy pizzę
Przed tym coś na gastro i na jedno oko widzę
Wiadro bongo lopez łycha wiadro
Saldo, salto, z góry poszło na dno
Striptiz, poker, beerpong, znowu striptiz
Lubię, kiedy tańczysz dla mnie pokaż cycki
Prysznic ja, ona, między nami Twoja
Oooo
Mówi mi Pitagolas
Oooo
Podbijaj na przelotny romans
Oooo
A rano na Ciebie pora
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Kubek czerwony jak Twa czerwona mini
Dymi, dymi od promili choker na Twojej szyi
Jak Houdini, kiedy czuć magiczny smak wanilii
Jemioła i butelka mała nie tracimy chwili
Ciary na dziarach, zbliżenie na Was
Romeo i Julio, poranny ambaras
Dzikie melanże, tanie wino i małże
24 na 7 wbij w akademika paszczę
Pięciogwiazdkowe lokum zawsze na językach
A każde pięć z nich przyznawane za styl życia
Tajne kluby i stowarzyszenia
Przelewany jest tu hajs, żeby było, czym polewać ej
Wixa, korytarz za korytarzem
Nocne wiraże, miraże, ludzie szukający wrażeń
Ściany pokryte rzygiem swej historii
Każdy to pamięta, żodyn tego nie zapomni
Tej, Forte, kurwa on żyje?
Ja pierdole, się zalał w trupa
Jebany słoik
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Zwijaj tyłek mała ta sztuka erazmuska
Po tym jak mnie miała nocą w ustach
Ziomek informatyk patrzył, że go naga mija, wczorajszy gorący akcent, mamma mia
Patrzę w pliki, coś mi kurwa tu nie styka
Liczę piniondz, a w kieszeni ledwie dycha
Melanż życia chyba zaliczyłem dzisiaj, ale nie, to jest czwartek, także generalnie przypał
On to zwykły banan, a ona chikita
Zdejmę to i tamto tylko jeszcze wezmę łyka, jej mimika
Chodźmy do mnie prawie na językach
Nic mnie tak nie jara jak nadziewanie szaszłyka
Bomba tyka pełen ogień ręka miedzy nogi i wołaj resztę lasek chłopaki lubią pierogi
Butla zimnego piwa, cycki skaczą, polej im
I środkowe palce w górę tym, co mają w dupie kij
Dupy dropsy, choinka z butelek świeci rok mi
Blanty rzuty kości, przelotne miłości
Ciągle w gotowości, pudrowane noski
Tłusty sort, bo na detox nie ma opcji
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Erkę Erkę
Elo siema nara
Zaraz dzwonimy po erkę
Erkę Erkę Erkę
Nie wyrabiam już z wątrobą, bo mnie ciągle gonią
Wszystkie oczy na mnie, wiozą mnie na oiom
Wóda, jak panienka, co kleiła się do lolka
Halko Halko, weź se slow down
To już norma, mała może dopa
Mówię Ci, że jak Whitney mam do tego nosa
Apetytu doza, ludzie z bita jemy pizzę
Przed tym coś na gastro i na jedno oko widzę
Wiadro bongo lopez łycha wiadro
Saldo, salto, z góry poszło na dno
Striptiz, poker, beerpong, znowu striptiz
Lubię, kiedy tańczysz dla mnie pokaż cycki
Prysznic ja, ona, między nami Twoja
Oooo
Mówi mi Pitagolas
Oooo
Podbijaj na przelotny romans
Oooo
A rano na Ciebie pora
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Kubek czerwony jak Twa czerwona mini
Dymi, dymi od promili choker na Twojej szyi
Jak Houdini, kiedy czuć magiczny smak wanilii
Jemioła i butelka mała nie tracimy chwili
Ciary na dziarach, zbliżenie na Was
Romeo i Julio, poranny ambaras
Dzikie melanże, tanie wino i małże
24 na 7 wbij w akademika paszczę
Pięciogwiazdkowe lokum zawsze na językach
A każde pięć z nich przyznawane za styl życia
Tajne kluby i stowarzyszenia
Przelewany jest tu hajs, żeby było, czym polewać ej
Wixa, korytarz za korytarzem
Nocne wiraże, miraże, ludzie szukający wrażeń
Ściany pokryte rzygiem swej historii
Każdy to pamięta, żodyn tego nie zapomni
Tej, Forte, kurwa on żyje?
Ja pierdole, się zalał w trupa
Jebany słoik
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Mayday, pije z nami Siergiej
Mayday, dupy cisną na potęgę
Mayday, najebany chyba zejdę
Elo, siema, nara, zaraz dzwonimy po erkę
Credits
Writer(s): Jakub Szwala
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.