Niedziela w mieście

Mam do stracenia
To co w kieszeniach mam
No, może jeszcze własną twarz
Gdy w mokry asfalt
Opadnie pośpiech miasta
Marzeniem biegnę w niebo aż

Niedziela w mieście
Spełniony koncert życzeń
Uparłem chyba się
By kochać życie

Gdzieś tam gołębie
Odetchnąć mogę głębiej
Choć chłód mi wiatrem podszył płaszcz

Niedziela w mieście
Spełniony koncert życzeń
Uparłem chyba się
By kochać życie

Gdy zmienię zdanie
Co wtedy mi zostanie?
Nadziejo, szerzej otwórz drzwi

I o dziewczynie
I o najnowszym filmie
Myślałem przez te parę dni
A dzisiaj serce
Chce więcej, jeszcze więcej
Niepokój jakiś w nim się tli

Niedziela w mieście
Spełniony koncert życzeń
Uparłem chyba się
By kochać życie

Gdy zmienię zdanie
Co wtedy mi zostanie?
Nadziejo, szerzej otwórz drzwi!



Credits
Writer(s): Jan Kondratowicz, Wojciech Trzciński
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link