Shantaram

Oh, to jest Narkopop wave
Yeah

Oh (AP always flexin')
W mojej szklance to ekstaza
Dobrze wiesz, że jestem meksykańcem w tamtych sprawach
Nie wiem co to radość kiedy wszystko się układa
Noszę się tu jak Gustavo, cała Polska na mnie stawia, oh
Nie robię bragga, tylko paid in full
Jadę z Gocławia na północ, mi towarzyszy pełen wór
Tyle siana tylko pomieści ZUS
Zapach kobiety taki słodki, znów się czuje jak null, oh

Nikt we mnie nie wierzył
Tu nadzieja ginie częściej niż raperzy
Piszę teksty, które ci przynoszą ciary
Bo stworzyły je koszmary, oh
Pamiętaj, kto cię tym zaszczepił
Zamieniłem duże siaty na te duże Jacky
Nie zmieniły mnie tu te salony ani ścieki
Szalony styl wziąłem z apteki, oh

Uh, to jest Narkopop wave
Psi-psi-psi-psi
To jest Narkopop wave

Mam na sobie koszulkę Members of Mayday
Mam podkoszulek jak DJ Hazel
Nowe grochy mordo i ten sam stempel
Cały blok płynie miodem i chlebem

W szkole nie byłem orłem, ani nie byłem głąbem
Jak kocham to na zabój, jak coś gubię to rozsądek
Lubi mnie sansara
Bo jestem Shantaram

W szkole nie byłem orłem, ani nie byłem głąbem
Ja kocham to na zabój, jak coś gubię to rozsądek
Lubi mnie sansara
Bo jestem Shantaram



Credits
Writer(s): Piotr Wenzel, Jacek Wojciech Switalski, Kacper Filip Malek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link