Kawałek podłogi

Znowu ktoś mnie podgląda
Lekko skrobie do drzwi
Strasznym okiem cyklopa
Radzi, gromi i drwi

Mój jest ten kawałek podłogi
Nie mówcie mi więc, co mam robić
Mój jest ten kawałek podłogi
Nie mówcie mi więc, co mam robić

Meble już połamałam
Nowy ład zrobić chcę
Tynk ze ścian już zdrapałam
Zamurować czas drzwi

Mój jest ten kawałek podłogi
Nie mówcie mi więc, co mam robić
Mój jest ten kawałek podłogi
Nie mówcie mi więc, co mam robić

Wielkie dzieło skończyłam
Głód do wyjścia mnie pcha
Prężę się i napinam
Lecz mur stoi jak stał

Mój jest ten kawałek podłogi
Nie mówcie mi więc, co mam robić
Mój jest ten kawałek podłogi
Nie mówcie mi więc, co mam robić
Mój jest ten kawałek podłogi
Nie mówcie mi więc, co mam robić
Mój jest ten kawałek podłogi
Nie mówcie mi więc, co mam robić



Credits
Writer(s): Waldemar Andrzej Miszczor, Jacek Paprocki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link