Sam sobie jadę

Sukces mój się rodzi w bólach
To nie twój pułap, ej, to nie twój pułap, ej
Sukces mój się rodzi w bólach, ej
To nie twój pułap

Chcę tylko nagrać parę płyt (parę płyt)
I se poradzę dawajcie mi za to kwit (za to kwit)
Największą gażę wymyśliłem własny styl (własny styl)
I sobie jadę, i sobie jadę, i sobie jadę
Kurwo nagrać parę płyt
I se poradzę dawajcie mi za to kwit (za to kwit)
Największą gażę wymyśliłem własny styl (własny styl)
I sobie jadę, i sobie jadę, i sobie jadę
Kurwo nagrać parę płyt

Czasem się czuję jak jakiś bandyta
Bo gdzie nie pójdę zapraszają na vipa
Ostatnio chciał ze mną wywiad dziennikarz
Ale rozjebałem tak, że nie ma pytań (eeee)
Ja nie przychodzę zabijać
Zamordowałem tylko nienawiść w sobie
Wsadzam Ci klamkę do ryja tylko
Po to, żeby otworzyć Ci głowę
A jeżeli jesteś hejterem, to nie masz do nas dostępu
Odkąd kupiliśmy se moskitierę (uuuu)
Podobno brak mi pokory, no sorry
To krzywdzący wniosek i tyle
Bo ja nigdy kurwa nie czułem się lepszy
Pomimo, że zawsze byłem

Młody żigolak, dawajcie kurwy i dla nas VIP loża
Na ciele tattoo, za dużo trapu
A z klubu to nigdy nas nie wygoniat
Twój ziomal to chyba jebany mitoman
Bo mówi, że może nas przebić, a nie może komar
W nocy se robiłem rap tak aż do świtu tak jak ćma
Chcę więcej pengi, ej
Chcę być jak cała święta mafia wielki
Złoto na karku, na palcach na ścianie
I wrzucę to jeszcze na zęby
Bo po tym tejpie już inni nie żyją
Po nas lepiej już nie nawiną
Więc potraktuj byku ten tejpik jebany
Dziś jako pośmiertny

Kręcą się wokół tu szlaufy
Ale żadna już nie goni do prawdy
Ja wracam do swojej panny
Co mi masuje kręgosłup moralny
Potrzeba koledze posypać szczura
No bo pijany się ciągle wywraca
Podchodzi i nosem nie może trafić
Nazywam to ciosem poniżej pasa (pasa, pasa)
Jestem na drodze po sławę
No i nie będę wydzwaniał Ubera
Nie trzeba, bo dzisiaj sam sobie pojadę
Składam się z małych kawałków
Ale już się pozbierałem
Nic się nie wzięło z przypadku
Co za ciekawy przypadek

Chcę tylko nagrać parę płyt (parę płyt)
I se poradzę dawajcie mi za to kwit (za to kwit)
Największą gażę wymyśliłem własny styl (własny styl)
I sobie jadę, i sobie jadę, i sobie jadę
Kurwo nagrać parę płyt
I se poradzę dawajcie mi za to kwit (za to kwit)
Największą gażę wymyśliłem własny styl (własny styl)
I sobie jadę, i sobie jadę, i sobie jadę
Kurwo nagrać parę płyt

Mamy z chłopakami siłownie na naszym traphousie
I po trzy gibony na głowe
Jeśli się pytasz o suplementacje
Mamy z chłopakami siłownie na naszym traphousie
I z nikim się nie bijemy
Ale schodzimy się w parter
Urbanowicza 15, M-A-T-A skurwielu sprawdź mnie
Jebany palancie zacząłem robić te
Rapy jak miałem 12 lat (ja miałem 8)
Pierdolę tę sztangę i hantle
Bo co dzień trenuję falset
Jak jakiś jebany Jeff Buckley
Wstaję koło południa i jadę do studia i robię sobie dyskografie
Byłem pojebanym wariatem
Byłem pojebanym wariatem
Byłem pojebanym wariatem
I znalazłem sposób, by mieć za to papier
A jak się tu wkurwiam to idę zaparzyć herbate se

Sex on the beach, badboy, selfie
Ze mną chce jakaś bad bitch
Sex on the beach, badboy, selfie
Ze mną chce jakaś bad bitch (ae ae ae)
Ona ma dupę i duszę, i w sumie jest super
Ale nie mam czasu na nic
Trochę ją lubię, no lubię, no lubię, no lubię
I w sumie niech wpada na chill
Jestem tu z kumplem, a w sumie to brat
Obyśmy już mieliśmy więcej niż nic
Obyśmy już nie ponosili strat
Ale w sumie to będzie to co ma być (ła)

Chcę tylko nagrać parę płyt (parę płyt)
I se poradzę dawajcie mi za to kwit (za to kwit)
Największą gażę wymyśliłem własny styl (własny styl)
I sobie jadę, i sobie jadę, i sobie jadę
Kurwo nagrać parę płyt
I se poradzę dawajcie mi za to kwit (za to kwit)
Największą gażę wymyśliłem własny styl (własny styl)
I sobie jadę, i sobie jadę, i sobie jadę
Kurwo nagrać parę płyt



Credits
Writer(s): Mateusz Karas, Kamil Lanka, Sebastian Czekaj, Adrian Polonski, Mateusz Adamkiewicz, Michal Matczak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link