Tsunami

Jadę ulicami, na najwyższej pędzę fali
Ale fala nieposłuszna zamieniła się w tsunami
Jadę ulicami, na najwyższej pędzę fali
Ale fala nie utopi póki łeb sie nie rozwali -wali
Jadę ulicami, na najwyższej pędzę fali
Ale fala nieposłuszna zamieniła się w tsunami -nami

Młody ragnar gotowy do bitwy
Bity nie zrywane z neta
Muzyczne modlitwy, gonitwy
Życie tak szybkie, się sypie przez palce
Wy czas marnujecie, to szok
Tylu ludzi cały dzień, cały rok
Wciąż syci monotonia, to jebana paranoja
Proszę państwa
Cały czas kłamstwa, wyraził bym się
Ale nie lubie chamstwa
Przechwałki łamać jak zapałki umiem
Na mikroskopijne kawałeczki
Kosmiczne cząsteczki, SPACESHIT! pozwala mi
Dzielić twe słowa na atom i kwarki
Skwarki z pierogami za dziewięć złotych na rynku
Za pare lat oblane złotem synku, tak się kiedyś stanie

Stanę na fali jak serfer
Tsunami jak serwer zapieprza
Fala mnie zeżre, przeżuje, wypluje
I wtedy się wolnym nareszcie poczuję

Jadę ulicami, na najwyższej pędzę fali
Ale fala nie utopi póki łeb sie nie rozwali -wali
Jadę ulicami, na najwyższej pędzę fali
Ale fala nieposłuszna zamieniła się w tsunami -nami

Młody Mokry gotowy do walki
Wskakuj bejbe, opowiem ci bajki
O osiemnastu latach wydarzeń
Różnych wrażeń, wielkich marzeń
Za granicą wychowany, inna kultura
Polski Ruby, moja natura
Liryczny bóg bez trudu umie
Splunąć wersem po angielsku
Słowami jak z tekstu
See these bitches surprised now
Got them listening twice now
Got a nation on its knees
And now I'm taking the crown
I've got my eyes on the prize
I'll make my country surprised
A cultural phenomenon you know I'm
Totally, Lonely, my crew
Only comes through when they
Say that they're sad, I know I should've
Fucked that shit and blown up sooner

Stanę na fali jak serfer
Tsunami jak serwer zapieprza
Fala mnie zeżre, przeżuje, wypluje
I wtedy się wolnym nareszcie poczuję



Credits
Writer(s): Bartosz Mokrski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link