Beksa - Radio Edit

Beksa!

Mam dosyć wspomnień
Że ktoś mnie goni
Że brak mi tchu

Beksa!

Wciąż słyszę i zasłaniam się, zasłaniam się
Zawinięty w środek z cieniem wokół powiek
Strach rozpycha zaciśnięte dłonie

Beksa!

Podobno gdy umierasz
Lecisz sobie, lecisz

Beksa!

Już, już, już
Nie wytrzymuję tempa
Wszystko, kurwa, skręca

Beksa!

Straszna chała w głowie
Więdną nasze lilie, więdną gdy odchodzisz

Tak mam
Nie rozmawiam z nikim, z nikim się nie dzielę
Tak mam
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie

Tak mam
Nie rozmawiam z nikim, z nikim się nie dzielę
Tak mam
Zachowaj resztę, wynoś się, wynoś

Beksa!

Mam dosyć wspomnień
Z trudem ogarniam własny dom
Mógłbyś zapamiętać mnie innego, mnie innego

Już, już, już
Na twarz nakładam brokat
Mylą mi się słowa

Beksa!

Czego chciałaś mamo
Tego już nie zmienisz
Wszystko się już stało

Tak mam
Nie rozmawiam z nikim, z nikim się nie dzielę
Tak mam
Zachowaj resztę, wynoś się ze mnie

Tak mam
Nie rozmawiam z nikim, z nikim się nie dzielę
Tak mam
Zachowaj resztę, wynoś się, wynoś



Credits
Writer(s): Artur Rojek, Bartosz Dziedzic
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link