Scyzoryk - Total Sykkko Long Version

Tu Kielce

Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni rację mają
Bo ja jestem z Kielc i tak już zostanie
Czy chcesz tego czy nie, zapamiętaj jedno
Że o Kielcach (o Kielcach), o Kielcach ta historia
Mieście pełnym cudów, brudów
Śmieci, żuli, dziwek, budów
Księży, uprzęży, sklepów pełnych węży (boa)
Wystarczy spojrzeć dookoła
Tego nie ma w podręcznikach i nie mówią o tym w szkołach
Że to miasto (hu!), to miasto (ha!)
Jest jak czynny, kurwa, wulkan
I coś w sobie, kurwa, ma
Jest dziwny niczym New York
I powabne jak nanana
A tak w ogóle moi mili to ja jestem Liroy
Zupełnie mocny gość, jak by nie było
Trochę ludzi mnie zna
Ale to nieważne (nie), to nie o to tu chodziło
Bo o jednym, tak, o jednym chcę powiedzieć wam
Że Kielce (Kielce), Kielce to jest to
Nie ma drugiej takiej nory, więc dlatego kocham to
Jedyne unique motherfucking fantastic
Miasto me wspaniałe i dumny jestem gdy

Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Że Scyzoryk (Scyzoryk) to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Bo Scyzoryk (Scyzoryk), Scyzoryk to ja
A życie jest jak dziwka nanana

Bom stigiri bom, stigiri bom, stigiri bom
Na Wojska Polskiego jest nasz dom
W moim mieście (mieście), powiem wam wreszcie
Są kumple z mej ulicy, to jest Wojtas i Grześ
A tym którzy nas słuchają mówię dzisiaj "hi!"
Radoskór to ja (ja) i nie każdy mnie zna (zna)
Nie jestem człowiekiem ciszy i spokoju
Już mam szczerze dosyć, dosyć tego gnoju
Że cała subkultura Kielc jest na dnie
I każdy z was, każdy to wie
Więc wy, młodzi, nie dajcie zniszczyć się
Zbierzcie się w grupę, nie dajcie się zastraszyć
A to, co wywalczycie zostanie w duszach waszych
Bo Kielce są potęgą i ty to wiesz
Bo ja już o tym przekonałem się
A to, co najbardziej wkurwia mnie tak
To to, że w Kielcach tolerancji brak
Raz siedząc z kumplami przy wódki butelce
Myślałem sobie, by opuścić Kielce
Wyjechałem stąd na kilka dni
Lecz tamtejsze środowisko nie odpowiadało mi
I doszedłem do wniosku, że nie odejdę stąd
Bo tu się urodziłem i tu jest mój dom
To jest moja ulica i nie jestem sam
Fakt, ale to nie byłem ja

Tu Silnica, Silnica
Silnica płynie tu
Tu dziwek, rumunów i ping pongów jest w chuj
W chuj
Mój, twój
Wypierdalaj
Trzymaj tych skurwieli, jak najdalej z dala
Bo to Scoobie dobie doo
A co to kurwa jest?
To takie bydle to zajebisty pies
A scoobie-doobie'ya scoobie-dobie doo (scoobie-doo!)
Scoobie-doo'ya, scoobie-dobie-doo (scoobie-doo!)
Scoobie-dobie'ya scoobie-dobie-doo'ya
Scoobie-doobie do'ya scoobie-dobie doo

Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Że Scyzoryk (Scyzoryk) to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Bo Scyzoryk (Scyzoryk), Scyzoryk to ja
A życie jest jak dziwka nanana

Jeśli ktoś mnie nie słucha, jest moim wrogiem
Niech szybko stąd odejdzie, bo go zaraz zrobię
Jestem Wojtas, speedwaya fan i coś do powiedzenia mam (mam)
Moje miasto nie jest duże, ludzi tu full
Dłużej się pokręcisz, czeka cię wpierdol
Na każdej ulicy spotkasz oszołomów
Paru buców, pasiory, dzieci kwiaty
Reszta bydła, kaleki, kochające dyskoteki
Jest ich cały rój, kładę na nich chuj
Będziesz szukał dymu, przyjedziesz do Kielc
To musisz niestety wiedzieć o tym, że
Każdy nosi kosę w kieszeni
Spróbuj kogoś zdenerwować, to cię nią ożeni
Gorzej będzie jeśli przyjedziesz tu
Spotkasz na mieście Scoobie-Doo
To pierdolona banda, więc ratuj się
Bo bardzo źli ludzie dopadną cię
Tak to bywa, jak nie jesteś u siebie
Uno, dos, tres, quatro

Hej posłuchaj, posłuchaj, posłuchaj głosu mego
Najbardziej wiarygodnego, uwagi godnego
Bo Zajka (boy) jest w Kielcach znany
KSM to pany, choć Kielce to nie Stany
W mej dzielnicy, jest wielu pijanych
To zwykłe chuje, trochę ich żałuję
Alkoholizm (hooo) to jest choroba
Wymięka żołądek, a później głowa
Więc piją (piją), śmierdzą i srają
Pieniądze się dupy nie trzymają
A w sklepach i pod sklepami
Załatwiają swe rachunki tłuczonymi butelkami
Nie słuchaj ich (po, po, po, po to) wpadniesz w to samo co oni błoto

Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Że Scyzoryk (Scyzoryk) to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Bo Scyzoryk (Scyzoryk), Scyzoryk to ja
A życie jest jak dziwka nanana

Ej ty kurwa, ty kurwa, kurwa, kurwa mać
Posłuchaj chuju jeden co mówi nasza brać
Brać to ja Zbych do papy jadź
Galibon chuju mówiąc ty kutasie zwarty
Bo to Kielce, Kielce, Kielce są bracie
Zajebista nora lepszej nie znajdziecie
Jak kraj długi, długi, długi i szeroki
Słyszę kroki (kroki), jakieś dziwne kroki
To ona, ona moja wymarzona
Stary bury lachociąg to biskupa dupa żona
Wielokrotnie przełożona przez Scoobie-Dobie-Doo
Ale to nie o tym, nie o tym, nie o tym była mowa

Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Że Scyzoryk (Scyzoryk) to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Scyzoryk (Scyzoryk) - tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta, pewnie oni racje mają
Bo Scyzoryk (Scyzoryk), Scyzoryk to ja
A życie jest jak dziwka nanana

A teraz finał, finisz, koniec i kropka
Koniec z tym pieprzeniem to ostatnia zwrotka
Czas powiedzieć prawdę, powiedzieć tak jak jest
W kraju latających noży numerem jeden jest rap
Bo o nim tak naprawdę mowa
Czarny rytm (he) i dosadne słowa
Jestem z Kielc i tak już zostanie
Więc zapamiętaj jedno, zapamiętaj chamie

Scyzoryk, Scyzoryk tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta pewnie oni racje mają
Że Scyzoryk, Scyzoryk to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Scyzoryk, Scyzoryk tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta pewnie oni racje mają
Bo Scyzoryk, Scyzoryk to ja
A życie jest jak dziwka nanana

Scyzoryk, Scyzoryk tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta pewnie oni racje mają
Że Scyzoryk, Scyzoryk to równy gość
Jeśli w to nie wierzysz to wypierdalaj
Scyzoryk, Scyzoryk tak na mnie wołają
Ludzie spoza mego miasta pewnie oni racje mają
Bo Scyzoryk, Scyzoryk to ja
A życie jest jak dziwka nanana



Credits
Writer(s): Wojciech Schmidt, Mieczyslaw Kobus Radoslaw, Tomasz Lakomiec Michal, Piotr Milewski Jarogniew, Krzysztof Marzec Piotr
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link