Dopamina

Nie patrz
Jak przemijam w doraźnych dawkach
Taniej dopaminy
Opowiadając kłamstwa
Którymi tulę się do snu
Czas zamyka moje oczy
Nie patrz jak
Kolejny raz

Na czworaka mące swoje własne słowa
Kiedy spojrzysz to stoję na dwóch nogach
Dobry wieczór długie cienie
Zadają mi pytanie
Czy chcę się już położyć
Czy warto było

Chemiczną kałużą
Przysłaniać swoje oczy
By zamazać obraz
Całej drogi
Nie ma met na które czekam
Doraźna dawka zamyka temat
Wskazówka ucicha
I proszę Cię nie patrz

Jak przemijam w doraźnych dawkach
Taniej dopaminy
Opowiadając kłamstwa
Którymi tulę się do snu
Czas zamyka moje oczy
Nie patrz jak
Kolejny raz

Przemijam w obrotach
Światłocienia
Chociaż wiem, że to była
Zła recepta
Daj mi coś więcej niż posmak chemii
Daj mi coś więcej niż bezbolesny zgon

(Mące swoje własne słowa)
Mące swoje własne słowa
Dobry wieczór długie
Zadają mi pytanie
Czy warto było

Tak przemijać w doraźnych dawkach
Taniej dopaminy
Opowiadając kłamstwa
Którymi tulę się do snu
Czas zamyka moje oczy
Nie patrz jak
Kolejny raz



Credits
Writer(s): Dariusz Kropop
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link