Mordo otwórz okno

Haha, hahaha
Hahahaha, ekhe, ekhe, ekhe, ekhe
Kubańczyk, mordo, otwórz okno
Tak! Więc mordo, otwórz okno
Hahahahaha, hahahaha

Wjeżdża sobota na pełnej, bawi się całe osiedle
Jedni po klubach latają, a ja i ekipa raczymy się skrętem
Już prawie wpół do dwudziestej, leci mój banger gdzieś w Esce
Dzwoni dźwięk dzwonka to piękne, Jamajka nie żaden self-made
Ej, pali tu, pali tu, pali tu całe osiedle
Wracam do miasta, to Stargard, mordeczko ja stamtąd jestem
Znowu palimy tą bestię, a w bestiach haze after haze'em
Kolabo z Kartkym dobrze mi siedzi, tam Tymek też rzucił zwroteczkę
Zwroteczkę! Co? Co? Zwroteczkę
Ej, zwroteczkę, to ja też jebnę ten banger
Siedzę z ziomeczkiem na jego kwadracie i palą się dupy, szaro troszeczkę
Dymimy jak komin i gramy se w gierkę, my nie gramy w FIFĘ, a fifa jest wciąż w grze
Ej, mam zamglone oczy więc siedzę w Ray-Banach
Co? Gitara, gitara, gitara, gitara (gitara!)
Oh, więc brana jest, brana jest, brana do rana (do rana!)
Ej, pijemy szampana, pijemy szampana

Palę gibon, palę dwa, palę stuff
Potem z ziomkiem w studio siedzę, robię rap
Dym jest taki, że nie widzę ciebie mordo
Więc mordziu, otwórz okno

Palę gibon, palę dwa, palę stuff (palę stuff!)
Potem z ziomkiem w studio siedzę, robię rap (robię rap!)
Dym jest taki, że nie widzę ciebie mordo (ciebie mordo!)
Więc mordziu, otwórz okno (otwórz okno, okno, okno...)

Puk, puk! Kto tam? Ku-ku-kurier dotarł
To nie hipototam, livin' la vida loca
Temat wciąż lata po blokach, ziomek z Holandii miał okaz
Ty, no mam tego haze'a! Miał okaz, więc trzeba było spróbować
Wmiatam w kanapę jak Formuła 1, gadam coś ziomek, lecz co to ja nie wiem
Potem się śmieję, w pokoju siwo i hip-hopik mielę, ej
Ej, a zawsze tu ze mną są ci przyjaciele (ci przyjaciele!)
Jest ich niewiele, czwarta dwadzieścia, więc znowu się palą skurwiele
Palimy blanty, nadszedł mój czas, moja ekipa, ja kocham ten skład
Lecę od lat, życie jak w snach, zobacz ja robię, tu robię ten rap
Przekaz na majkach, tu moja zajawka, mój wokal wciąż bangla
Spontany to standard, ten numer to powstał przy blancie w sekundę jak siedziałem w studio u Krupy Michałka

Na-na-na-na-na-na-na majkach
Oh, oh, bo to jest moja zajawka
Se, se, se w skietach latam i klapkach (pozdro Kabe!)
Oh, oh, oh, znowu jaramy blanta

Palę gibon, palę dwa, palę stuff (palę stuff!)
Potem z ziomkiem w studio siedzę, robię rap (robię rap!)
Dym jest taki, że nie widzę ciebie mordo (ciebie mordo!)
Więc mordziu, otwórz okno (otwórz okno!)
Palę gibon, palę dwa, palę stuff (palę stuff!)
Potem z ziomkiem w studio siedzę, robię rap (robię rap!)
Dym jest taki, że nie widzę ciebie mordo (ciebie mordo!)
Więc mordziu, otwórz okno

Mordo, otwórz okno



Credits
Writer(s): Krupek, Kubanczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link