dead inside / kim jestem?
Nie chcę skończyć jak tamci
Ambicje mam duże z przodu w furze bagażnik
Już nie głoduję na stancji
Choć nie pracuję w biurze karmię duszę jak Gandhi
To dopiero trailer
Nie czuję ograniczeń w tym co robię, zabawne
Ona mnie prosi o prawdę
Ja nie mam nic innego, mała mówię jak zawsze
Ciągle notuję i patrzę
Nie podejrzewałem jakie życie jest łatwe
Z bratem wierzyłem w sukces zawsze, a nie w porażkę
Może dlatego w lustrze widzę uśmiech i szansę
Może dlatego, że w nim widzę też ją
Daleko zajdę na sam szczyt
Łatwiej zasypiam kiedy słyszę jej głos
Bez niej jestem martwy
Bez niej jestem martwy
Bez niej jestem martwy
Bez niej jestem martwy
Bez niej jestem martwy
Czasem nie mam siły już, nie mam siły
Modlę się do Boga, ale nie wiem sam czy wierzę
Ona widzi we mnie wroga, potem wtula się jak siedzę obok
Jedziemy przed siebie, ja i ona i ten mercedes
Chce mieć tych zer siedem, z przodu jeden
Krople na policzkach gorzkie niczym Belvedere
Chciałem z nią odnaleźć szczęście, choć nie powinienem
Skoro nie wiem kim jestem, powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Mam juz dość tej pustki
Niewiele mnie cieszy, tylko głos jej mógł mi
Pomóc przestać myśleć, ja znów od dwóch dni
Gdzieś pomiędzy niczym jak ruski sputnik
Powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Ambicje mam duże z przodu w furze bagażnik
Już nie głoduję na stancji
Choć nie pracuję w biurze karmię duszę jak Gandhi
To dopiero trailer
Nie czuję ograniczeń w tym co robię, zabawne
Ona mnie prosi o prawdę
Ja nie mam nic innego, mała mówię jak zawsze
Ciągle notuję i patrzę
Nie podejrzewałem jakie życie jest łatwe
Z bratem wierzyłem w sukces zawsze, a nie w porażkę
Może dlatego w lustrze widzę uśmiech i szansę
Może dlatego, że w nim widzę też ją
Daleko zajdę na sam szczyt
Łatwiej zasypiam kiedy słyszę jej głos
Bez niej jestem martwy
Bez niej jestem martwy
Bez niej jestem martwy
Bez niej jestem martwy
Bez niej jestem martwy
Czasem nie mam siły już, nie mam siły
Modlę się do Boga, ale nie wiem sam czy wierzę
Ona widzi we mnie wroga, potem wtula się jak siedzę obok
Jedziemy przed siebie, ja i ona i ten mercedes
Chce mieć tych zer siedem, z przodu jeden
Krople na policzkach gorzkie niczym Belvedere
Chciałem z nią odnaleźć szczęście, choć nie powinienem
Skoro nie wiem kim jestem, powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Mam juz dość tej pustki
Niewiele mnie cieszy, tylko głos jej mógł mi
Pomóc przestać myśleć, ja znów od dwóch dni
Gdzieś pomiędzy niczym jak ruski sputnik
Powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Powiedz kim jestem
Credits
Writer(s): Lukasz Hodakowski, Olaf Kamil Kasprowiak
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.