Bosa, Nowa Ambicja

Tani alk pod gwiazdami
Dzisiaj czuję, że to wszystko jest do bani
Czy to ludzie z internetu, czy już fani?
Randomowi konsumenci moich audio fali

Kadi jakie masz pragnienia?
Wieczny dylemat, z jednej strony
Chciałbym żyć spokojnie, prosty temat
Z drugiej jednak, chciałbym jebać morały
Żeby laski szalały, a hejterom szczeny opadały
Czasem chciałbym być bogaty
Po czym mówię jebać piniądz
W nocy marzy się dziewczyna
W dzień już nie potrzebna miłość
Hipokryzja? Sam już nie wiem
Czy to ma jakieś znaczenie?
Gdy sława wisi za rogiem
Wybrać rządzę czy sumienie?
Całe życie boję się że jakoś schrzanię
Swoją przyszłość i ominie mnie uznanie
I nie będę miał na finał co wspominać
Nie chcę na łożu swojej śmierci zerkać na rozbite
Szkło witrażu moich marzeń

(Was that really what it was all about?
Nah... it's always about the money)

Tani alk pod gwiazdami
Dzisiaj czuję, że to wszystko jest do bani
Czy to ludzie z internetu, czy już fani?
Randomowi konsumenci moich
Audio- audio- audio fali

Southside bitch, you ain't hear it in the basement
I'ma pissing on the Chevy thang
Straight out my grave, man
Down my fucking dome I take my shit
What you gonna do?
Bustas playing with me in the comments
You're a kinda fool!
Ganking bitches tryna get
Some money on a snapchat
But I did expect this in the past
Now I can't get mad
Doing funky, phonky shit
I'm clean whilst you're just popping crack
Slowly verses, now I do not have to drink a double cup
Watch your back, I got my back
You're screaming "BITCH!", I quit my crap
Money is making me angry, I'm doing this shit
'Cause I want to be able, bitch
Now I know you're gonna lose
I win the game, I got my choose
I take my performance
I shine in hundred strays of glock



Credits
Writer(s): Mateusz Skrobisz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link