Ogrodnik (feat. Piotr Rogucki)

Znów rozdrapałem wszystkie rany
Już tak mam - psychiczny fitness od lat
Po prostu lubię czuć istnienie
A brak cierpienia to istnienia brak

Jestem emocji ogrodnikiem
Posiadam szklarnie, plantacje i las
Patrzę jak każde słowo kwitnie
I pielęgnuje ten udręki kwiat

Ten kwiat by nie istniał
Gdyby nie my
Zmieniasz mnie w zgliszcza
Kruszę cię w pył
Ten kwiat by nie istniał
Gdyby nie my
Bo jeśli istnieje racja w złych konstelacjach
Pretensje nie do mnie, pretensje do gwiazd

Podlewam puste doniczki z ziemią
I słodzę niedopite herbaty
Mieszam naiwność z nadzieją
Że wrócisz jesienią

I zakwitną jeszcze rośliny i deszczem
Podlejemy nasze marzenie
Razem zapuścić korzenie
Przecież nie przesadza się starych drzew

Ten kwiat by nie istniał
Gdyby nie my
Zmieniasz mnie w zgliszcza
Kruszę cię w pył
Ten kwiat by nie istniał
Gdyby nie my
Bo jeśli istnieje racja w złych konstelacjach
Pretensje nie do mnie, pretensje do gwiazd

Pretensje nie do mnie, pretensje do gwiazd
Pretensje nie do mnie, pretensje do gwiazd
Pretensje nie do mnie, pretensje do gwiazd
Pretensje nie do mnie, pretensje do gwiazd



Credits
Writer(s): Kamil Jerzy Neumann, Pawel Swiernalis, Adam Fordon, Kacper Budziszewski, Adam Cezary Swierczynski, Paulina Nadia Jarysz, Szymon Jedrzej Siwierski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link