Łajka

Łapko, bezładna w nicości
Nosku, kiedyś zimny, wilgotny
Ogonku, do brzuszka przylepiony
Oddechu, ucięty w pół słowie

Samotny płomieniu pośród gwiazd
Kto cię żegnał i patrzył ci w oczy?
Kto cię tam w samotność wieczną wysłał?

Już w czarnej nicości płyniesz
Już strachu żadnego nie czujesz
Już widma w bieli zostały daleko
Nad tobą i pod gwiazdy czynią piękno

Samotny płomieniu pośród gwiazd
Kto cię żegnał i patrzył ci w oczy?
Kto cię tam w samotność wieczną wysłał?



Credits
Writer(s): Natalia Danuta Grosiak, Dawid Konrad Korbaczynski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link