Nasza baśń
Cicho tak
Słońce wisi na lazurowym tle
Jak malowane
Ty i ja
Nadal wierzę, że
Losy nasze są
Baśnią owiane, lecz
Dobrze zamknij drzwi
Schowaj szczęście na resztę dni
Niech to się nie kończy
Niech to wiecznie trwa
Nasza baśń
W niej chowamy się co dnia
Uciekamy, od tych najtrudniejszych spraw
Naszych dróg
Ani śladu naszych stóp
Nie odkryje nikt więcej już
Nasza baśń
W niej chowamy się co dnia
Uciekamy, od tych najtrudniejszych spraw
Naszych dróg
Ani śladu naszych stóp
Nie odkryje nikt więcej już
Nasz prywatny świat
Ty i ja
Tylko to się liczy
Nasza iluzja, własna oaza ciszy
Uciekamy od prawdy do wyobraźni (właśnie tak)
Uciekamy drogami własnej fantazji
Nie ma ostrych codziennych słów
Tam nie ma
Żadnych pretensji, złych intencji
Spójrz
Lazur nieba
Subtelny, rześki wiatr
Zwiewa złe wspomnienia z minionych lat
Nie ma
Żadnych przeszkód, możemy śmiało iść
Nad nami tęcza na powiekach, szczęścia łzy
Prowadzimy się lekko, dłoń w dłoń
I nie ma strachu, nie ma chaosu
Przy mnie bądź
Nasza baśń, fikcja, w którą uwierzyliśmy
Oszukując zranione wspomnienia, rozległe blizny
Karmione niezrozumieniem
Pozostaje nam tylko żyć marzeniem
Nasza baśń
W niej chowamy się co dnia
Uciekamy, od tych najtrudniejszych spraw
Naszych dróg
Ani śladu naszych stóp
Nie odkryje nikt więcej już
Nasza baśń
W niej chowamy się co dnia
Uciekamy, od tych najtrudniejszych spraw
Naszych dróg
Ani śladu naszych stóp
Nie odkryje nikt więcej już
Słońce wisi na lazurowym tle
Jak malowane
Ty i ja
Nadal wierzę, że
Losy nasze są
Baśnią owiane, lecz
Dobrze zamknij drzwi
Schowaj szczęście na resztę dni
Niech to się nie kończy
Niech to wiecznie trwa
Nasza baśń
W niej chowamy się co dnia
Uciekamy, od tych najtrudniejszych spraw
Naszych dróg
Ani śladu naszych stóp
Nie odkryje nikt więcej już
Nasza baśń
W niej chowamy się co dnia
Uciekamy, od tych najtrudniejszych spraw
Naszych dróg
Ani śladu naszych stóp
Nie odkryje nikt więcej już
Nasz prywatny świat
Ty i ja
Tylko to się liczy
Nasza iluzja, własna oaza ciszy
Uciekamy od prawdy do wyobraźni (właśnie tak)
Uciekamy drogami własnej fantazji
Nie ma ostrych codziennych słów
Tam nie ma
Żadnych pretensji, złych intencji
Spójrz
Lazur nieba
Subtelny, rześki wiatr
Zwiewa złe wspomnienia z minionych lat
Nie ma
Żadnych przeszkód, możemy śmiało iść
Nad nami tęcza na powiekach, szczęścia łzy
Prowadzimy się lekko, dłoń w dłoń
I nie ma strachu, nie ma chaosu
Przy mnie bądź
Nasza baśń, fikcja, w którą uwierzyliśmy
Oszukując zranione wspomnienia, rozległe blizny
Karmione niezrozumieniem
Pozostaje nam tylko żyć marzeniem
Nasza baśń
W niej chowamy się co dnia
Uciekamy, od tych najtrudniejszych spraw
Naszych dróg
Ani śladu naszych stóp
Nie odkryje nikt więcej już
Nasza baśń
W niej chowamy się co dnia
Uciekamy, od tych najtrudniejszych spraw
Naszych dróg
Ani śladu naszych stóp
Nie odkryje nikt więcej już
Credits
Writer(s): Marcin Pawel Piotrowski, Sylwia Karolina Grzeszczak, Jakub Michal Mankowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.