Nie dokazuj

Było kiedyś w pewnym mieście wielkie poruszenie
Wystawiano niesłychanie piękne przedstawienie
Wszyscy dobrze się bawili, chociaż był wyjątek

Młoda pani w pierwszym rzędzie wszystko miała za nic
Nawet to, że śpiewak śpiewał tylko dla tej pani
I gdy rozum tracił dla niej, śmiała się, klaskała

Nie dokazuj, miła, nie dokazuj
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
Nie od razu, miła, nie od razu
Nie od razu stopisz serca mego lód

Nie dokazuj, miła, nie dokazuj
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
Nie od razu, miła, nie od razu
Nie od razu stopisz serca mego lód

W drugim akcie śpiewak śpiewał znacznie już rozważniej
Młoda pani była jednak ciągle niepoważna
Aż do chwili, kiedy nagle, nagle wśród pokazu
Padły słowa

Usta milczą, dusza śpiewa
Usta milczą, świat rozbrzmiewa

Nie dokazuj, miła, nie dokazuj
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
Nie od razu, miła nie od razu
Nie od razu stopisz serca mego lód

Nie dokazuj, miła nie dokazuj
Przecież nie jest z ciebie znowu taki cud
Nie od razu miła, nie od razu
Nie od razu stopisz serca mego lód
Nie dokazuj, miła, nie dokazuj
Nie od razu miła, nie od razu



Credits
Writer(s): Jan Kanty Pawluskiewicz, Marek Grechuta
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link