Król Ciszy

Po co ty gadasz o mnie bez przerwy?
Jak ci odpowiadam, to nagle nie wyciągasz języka z gęby
Nie umiesz się nawet wysłowić i interpunkcji użyć
Nie piszesz sam piosenek, więc musisz mną się posłużyć
Unikasz ze mną rozmowy, a snujesz jakieś teorie
Zamiast wszystko wyjaśnić, to tworzysz swą historię
Przy wszystkich udajesz jaka z ciebie szycha
A przy mnie się płoszysz i jesteś szara mycha

Dobrze, że nie zdajesz egzaminu dojrzałości
Jakby wyniki przyszły, nie byłoby radości
Przykro mi niszczyć twoje marzenie o sławie
Nie zabłyśniesz już bez brokatu po tej naszej sprawie

W żadnej konwersacji nie zabierasz zdania
To co o mnie w twojej głowie to jest jakaś mania
Mylisz się w zeznaniach i piszesz im na priva
Ale wszyscy wiedzą, że to moja wersja jest prawdziwa

Dawno już wygrałeś, ale w króla ciszy
Nikt ciebie nie słucha, nie ma takiej niszy
Chciałabym ci pomóc, jak to kiedyś było
Ale miałeś inny plan, więc nie będzie miło

Wciąż jest pozorna cisza, ale ciągle krzyczysz
Nic nawet nie robisz, a potem głośno ryczysz
Czas odwołać koncert, bo kto by chciał cię słuchać
Potem wrzucisz filmik, bo zawsze trzeba cię wysłuchać

Wyciągasz argumenty z dupy i oczekujesz wyjaśnienia
Nie wiem o co się prujesz, więc potrzebuję olśnienia
Zawsze byłam dla ciebie i miałeś moje wsparcie
Nagle się dopierdoliłeś jakbyś miał zaparcie
Powiedziałeś mi, że kiedyś jeszcze ci podziękuję
Jak na razie bez ciebie tylko ciągle zyskuję
Może to czas wyciągnąć wnioski i wystosować przeprosiny
Nie masz czego świętować, bo to nie urodziny
Groziłeś mi policją, bo nie przyjmujesz krytyki
Nie jesteś świętą krową, więc czas zmienić nawyki
Dawałam ci wszystko, ale nie dostałam dziękczynienia
Jeśli nie zamierzasz go dać, to wracaj do milczenia



Credits
Writer(s): Maurycy Słończewski-mahlke
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link