Święta na nowo

Powoli opada biały szum w mej głowie
Kiedy będzie dobrze? Odpowiedz
Męczą mnie wieczory, gdy światła mam za mało
Ile bym dziś dała za słowo, za ciało

Niech będzie, jak śnieg
Lekkie i czyste spotkamy się
Choćby przez szybkę
Niech wróci, jak śnieg
Niech to nas odmieni
Spotkamy się jeszcze
Siebie stęsknieni
Niech będzie, jak śnieg

Lekkie i czyste
Spotkajmy się
Choćby przez szybkę
Niech wróci, jak śnieg
Niech to nas odmieni
Spotkajmy się jeszcze
Siebie stęsknieni, siebie stęsknieni

Miejsce przy stole coraz bardziej puste
Obostrzenia, oburzenia, rewolucje
Ile bym dziś dała za to, co drażniło
Nietrafiony prezent, pośpiech, trudną miłość

Niech będzie, jak śnieg
Lekkie i czyste spotkajmy się
Choćby przez szybkę
Niech wróci, jak śnieg
Niech to nas odmieni
Spotkajmy się jeszcze
Siebie stęsknieni
Niech będzie, jak śnieg

Lekkie i czyste
Spotkamy się
Choćby przez szybkę
Niech wróci, jak śnieg
Niech to nas odmieni
Spotkamy się jeszcze
Siebie stęsknieni, siebie stęsknieni

Powoli zapadam w sen w środku zimy
Wiem, że to chwila, że za chwilę wrócimy
I odkryjemy święta na nowo
Jak wielkim darem jest być ze sobą



Credits
Writer(s): Tomasz Piotr Waldowski, Barbara Malgorzata Waldowska, Aleksandra Slawicka
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link