Mam Na Twarzy Krew I Tym Razem Nie Jest Sztuczna

Czuję dreszcze (czemu?)
Wiem skąd jestem, a nie chcę (wszyscy wokół cię pierdolą)
Uroniłem łezkę (cisza)
Wrzeszczymy, bo chcemy wrzeszczeć
Nie dotykaj, bo to boli i się nie zagoi
Smutne oczy ze szkła
Chciałbym je zasłonić, bo widziały zło i
Te krople to Ty, kap, kap
(Ubrudziły mi koszulkę)

(Parę zer)
Śmiali się, mam to, czego oni nie
W sumie to nie grałem fair, fair
Od rana mnie boli łeb, ameno jak dori me
Życzyli mi, żebym zdechł, zdechł
Słyszę sztuczne przepraszam i proszę
Twoje przekleństwa są słodkie, tak jak soczek (dzięki)
Wszędzie gwiazdy, no i zimno jak w kosmosie (dziwne)
Coś poczułem, przestał działać ibuprofen
(Masz coś na twarzy), poszarpałem się pod blokiem (po co?)
Wciskali mi jakiś biały proszek (oj...)
Myślałem, że może mi pomoże
Udaję że jest dobrze, chociaż nie jest dobrze

Nie dotykaj, bo to boli i się nie zagoi
Smutne oczy ze szkła
Chciałbym je zasłonić, bo widziały zło i
Te krople to Ty, kap, kap
Ubrudziły mi koszulkę, uuu, nie są sztuczne
Ubrudziły mi koszulkę, uuuuu, nie są sztuczne (hej, yea)

Mam na twarzy krew, nie jest sztuczna
Mam ją na kostkach, na ustach
Zawsze byłem grzeczny, chociaż robiłem głupstwa
Mów mi Rocky, wchodzę na schody, patrzą bloki na nas
Jestem młody, jestem tak nowy dla was
Jak jebany zapach, to nie Wunder-Baum
Ona chce wódkę chlać, to nie ze mną mała
To-to-toniesz ze mną mała (jestem ładny), wypijam butlę sam
Jesteś dobry, jesteś kozak, to niezły w kurwę żart (hahahaha)
Nie jestem ze wsi, mam siano w butach, za tysiąc skarpetki
To się może udać, kurwo, bo jestem przebiegły (flex)
Bo jestem przepiękny (flex), kurwo, bo jestem najlepszy
Przy S klasie tańczę jak Pershing

Nie dotykaj, bo to boli i się nie zagoi
Smutne oczy ze szkła
Chciałbym je zasłonić, bo widziały zło i
Te krople to Ty, kap, kap
Ubrudziły mi koszulkę, uuu, nie są sztuczne
Ubrudziły mi koszulkę, uuuuu, nie są sztuczne (hej, yea)



Credits
Writer(s): Chivas
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link