Nie oglądaj sie za siebie

Nie oglądaj się za siebie
Moja kochana mordeczko
Nie jednych koleżko
Już gnębiła przeszłość

Większość mówi
Ze to na nich wpływu nie ma
Wiesz co
Ja nie wierze
To jest kurwa brednia

Kreci się ziemia
Czasu człowiek nie zmienia
Gdy do tylu pada wzrok
To się przypomina lekcja

Odegnaj to co było
W dali I pożegnaj
Stary kewlar
Bo wojna odbywa się na wersach

Krętacz ten kto gada
Że nigdy nie szczekał
Nie oglądaj się za siebie
Porzekadło ci rzeka

Albo rzeka ci odbicie człowieka
Wykłada kiedy letarg
Łapie cię jak herman
Serce tnie żyletka

Wielka jest decyzja
O tym czym uciekasz
O tym czy energia
Nie utopi się w ściekach

Się ogląda marionetka
Masz to w głowie
Jak ten serial każdy to zapętla
Jebana herezja

Jednak wierzyć się nie da
Co tv nakręca
Na sprzedaż serca
Je wykupi morderca

Pełna butelka jeszcze
Póki krew ścieka
Nie oglądaj się za siebie
Jeśli nie chcesz uciekać

W stanach bron
Tu maczeta
Tu alkohol
A tam ścieżka

Tam zabija cię za grosze
Tu za grosze zapieprzasz

W oczy szczypie tandeta
Sikor zloty kieta
A jego kobieta
Daje pizdy za peta

Nie oglądaj się bo wiesz jak
Szybko dopada klęska

Kogo

Normalnego człowieka
Co chce trochę złapać szczęścia
I się oderwać
Najdalej gdzieś wyjebać
Jego mekka już na niego czeka
Gdy się ogląda szuka wejścia

Szuka miejsca
Żeby powstała tam twierdza
Wrogów jebać
Albo zniszcz albo przebacz

Albo stryczek albo premia
Gdy na strychu trzymasz cierpa
Ludzie podobni do węgla
Nie dotykasz by się nie ujebać

Weź i mi przebacz
I za siebie ziom nie patrz
Nie oglądaj się za siebie
Nie daj się utopić w gierkach

Ciebie trzymała ręka
To nagle puściła w przepaść
Jednym ruchem przekreśliła
Czasy które tak zlepiasz

W jeden film jak na vegas
Doman still o tym klepał
Ze to nie ma prawa bytu
Niczym zebranie po sklepach

O kawałek chleba
O kawałek nieba jeśli mi cos trzeba
To ciężko zapieprzam
Nie oglądam się za siebie brat



Credits
Writer(s): Tomasz Domański
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link