Zdrada (Live at Park West, Chicago, 1992)

Zdrada
Podstępne zimne oczy gada
Zdrada, zdrada, zdrada, zdrada
Czai się snuje wślizguje wkrada

Wpisano zdradę w pocałunek
W czułe spojrzenia, w szlachetny trunek
Przypływa w nocy jak zimna woda
Dla zdrady żadnej chwili nie szkoda

Zdrada, zdrada, zdrada
Podstępne zimne oczy gada
Zdrada, zdrada, zdrada

Jesteśmy sami, zupełnie sami
Zdradzone żony, mężowie, dzieci
Zdradzone wszystkie ideały
Białe jest czarne, czarne jest białe

Pionowo, równo, sztywno bez łez
An face i profil, baczność, i spocznij
Wszystko dokładnie już ułożone
Dłonie przy udach, przy udach dłonie

Zdrada
Podstępne zimne oczy gada
Zdrada, zdrada, zdrada

Zdrada, zdrada, zdrada
Podstępne zimne oczy gada
Zdrada, zdrada, zdrada

Nie wiem już nawet kto kogo zdradza
Czy zdradzam ja czy ktoś mnie zdradza
Niepewność straszna zatruwa mi życie
Byle nie widzieć byle nie słyszeć

Wpisano zdradę w pocałunek
W czułe spojrzenia, w szlachetny trunek
Przypływa w nocy jak zimna woda
Dla zdrady żadnej chwili nie szkoda

Zdrada, zdrada, zdrada
Podstępne zimne oczy gada
Zdrada, zdrada, zdrada

Dziękuję bardzo



Credits
Writer(s): Marek Jackowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link