Made In Poldon
W polo Tommy'iego świrujesz tu Krezusa
Ludzie-woły wkurwieni w autobusach
Dziecioroby wyciągają dłoń po plusa
Oszołom krzyczy, "Sprzedaliśmy się USA"
Motto życia na koszulkach, "Trzeba brzucha, żeby ruchać" (oh)
Jebać tęczę
Twój sąsiad wali z ucha i wali gruchę pod twoją partnerkę (oh)
Przez dopalacze każdy proceder przestępczy
Pan Prokurator algorytmem ci wyliczy (wyliczy)
Masz kilogram - to działek osiem tysięcy
Wioski dawno wybrały swoją elitę
Za dużo już tego wstydu
Chcecie garba - to ze streetu
Idzie król życia w Tommy'm, biją już kościelne dzwony
Dobrobytu (dobrobytu) po kielichu (po kielichu)
Te dzieciaki krzyczą, "Jebać sześćdziesiątki"
Nawet nie wiedzą co to kurwa sześćdziesiątki (mordo)
Po rodzicach mordo cały rocznik skąpy
Kitraj do skarpety i nikomu nie napomknij (nie napomknij)
Ja pierdolę takie życie jak wydaje tysiąc dziеnnie
I gówno mnie obchodzi, że to brzmi kurwa bezczelnie
Siedzę mordo w studiu, nikt mi nie da mojej premii
Powieś się od razu jak się boisz epidemii
Upadli biznesmeni - żona zdradza pod wymówką przestrzeni
Z Arabami na dwa kije robi trening
W sklepie wkurwione dziady nadmiernie obostrzeni
Za dużo już tego wstydu
Chcecie garba - to ze streetu
Idzie król życia w Tommy'm, biją już kościelne dzwony
Dobrobytu (dobrobytu) po kielichu (po kielichu)
Ludzie-woły wkurwieni w autobusach
Dziecioroby wyciągają dłoń po plusa
Oszołom krzyczy, "Sprzedaliśmy się USA"
Motto życia na koszulkach, "Trzeba brzucha, żeby ruchać" (oh)
Jebać tęczę
Twój sąsiad wali z ucha i wali gruchę pod twoją partnerkę (oh)
Przez dopalacze każdy proceder przestępczy
Pan Prokurator algorytmem ci wyliczy (wyliczy)
Masz kilogram - to działek osiem tysięcy
Wioski dawno wybrały swoją elitę
Za dużo już tego wstydu
Chcecie garba - to ze streetu
Idzie król życia w Tommy'm, biją już kościelne dzwony
Dobrobytu (dobrobytu) po kielichu (po kielichu)
Te dzieciaki krzyczą, "Jebać sześćdziesiątki"
Nawet nie wiedzą co to kurwa sześćdziesiątki (mordo)
Po rodzicach mordo cały rocznik skąpy
Kitraj do skarpety i nikomu nie napomknij (nie napomknij)
Ja pierdolę takie życie jak wydaje tysiąc dziеnnie
I gówno mnie obchodzi, że to brzmi kurwa bezczelnie
Siedzę mordo w studiu, nikt mi nie da mojej premii
Powieś się od razu jak się boisz epidemii
Upadli biznesmeni - żona zdradza pod wymówką przestrzeni
Z Arabami na dwa kije robi trening
W sklepie wkurwione dziady nadmiernie obostrzeni
Za dużo już tego wstydu
Chcecie garba - to ze streetu
Idzie król życia w Tommy'm, biją już kościelne dzwony
Dobrobytu (dobrobytu) po kielichu (po kielichu)
Credits
Writer(s): Dominik Sawinski, Kaz Balagane
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.