Zniknąć

Wibruje iqos, przedostatni buch zapełnia palarnie
Znów płyniemy na dno by skończyć jak wraki bez skarbu tam na dnie
Droga z parkietu do baru jest dawno wytarta jak vansy kelnerki
Nie brałem towaru a w głowie bałagan mam jak ten z Twojej torebki
Serca jak bębny, znowu zaklęci, w nocy jak w pętli
Alkohol tętni, myślę o jednym,
myślisz o jednym i znowu pijemy po jednym
Tutaj nie liczą się słowa, badam reakcje jak sonda
Kiedy łapiemy już kontakt to bluruje się nam obraz

Białe blaty to nie VVS
Tanie szmaty ale Philipp Plein
Latam za tym jak co weekend
Kontrasty, kontrasty, kontrasty
Białe blaty to nie VVS
Tanie szmaty ale Philipp Plein
Lewo prawo tak jak Tinder
Dokładnie tak samo jak Ty

Chcę tylko zniknąć z Tobą za rękę
W samotnym tłumiе chcę tylko zniknąć, to zdrowe życie mnie trujе
Chcę tylko zniknąć z Tobą za rękę
W samotnym tłumie chcę tylko zniknąć,
nie będziemy sami kiedy zrobi się widno

Mam już tego dosyć, ostatni łyk mnie wykręca jak dropsy
Jakiś typ mówi posyp a szukanie Ciebie - mój jedyny narkotyk
Labirynt imion i twarzy, się czuję powoli jak postacie Kinga
Na pewno się nic nie wydarzy,
poza tym, że wezmę na barze kolejnego drinka
Ale chcę być tu, nie wiem dokąd iść,
tylko jedna z dróg mnie prowadzi dziś
W tym stanie chwytamy za ster bo chcemy rozbić szklane bariery
Poznaje tak niewielu ludzi a tak wielu ludzi poznaje dziś mnie
Sam nie śpię i chcę Cię wybudzić
A może to tylko zły sen?

Białe blaty to nie VVS
Tanie szmaty ale Philipp Plein
Latam za tym jak co weekend
Kontrasty, kontrasty, kontrasty
Białe blaty to nie VVS
Tanie szmaty ale Philipp Plein
Lewo prawo tak jak Tinder
Dokładnie tak samo jak Ty

Chcę tylko zniknąć z Tobą za rękę
W samotnym tłumie chcę tylko zniknąć, to zdrowe życie mnie truje
Chcę tylko zniknąć z Tobą za rękę
W samotnym tłumie chcę tylko zniknąć,
nie będziemy sami kiedy zrobi się widno



Credits
Writer(s): Kamil Eugeniusz Pisarski, Przemyslaw Bychowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link