ANAKAO

Uh, uh
Yeah, yeah

Chwyta mnie ten blask, o, rozkłada na cztery strony
Przed oczami las rąk, kilka schodów stromych
Maluję ten świat, o, po swojemu jak ikony
Życia biegiem gasną, pozostaje pamięć po nich
Bawi kino na słaby dzień, sączę wino, jakoś to jest
Mam demony na bani, yeah

Chcę wykrzyczeć z siebie ten szept
I patrzę w dal jak chwila zabija
Umyka przez palce, tak bardzo chcę to pisać
I patrzę w dal jak chwila zabija, umyka przez palce
Ja w tym całkiem sam, ja w tym całkiem sam

Chcę wykrzyczeć z siebie ten szept
I patrzę w dal jak chwila zabija
Umyka przez palce, tak bardzo chcę to pisać
I patrzę w dal jak chwila zabija, umyka przez palce
Ja w tym całkiem sam, ja w tym całkiem sam
Kurwa

Słychać mnie w dzienniku wyzwań, opisuję tutaj mój dar
Tyle jeszcze do odkrycia, na piedestale misja
Świat mam u stóp, słuchaj o mnie wszerz i w dal
Zamawiam dyliżans, jestem ponad czas (ponad czas)
Całkiem sam (całkiem sam)
Na tej chmurze ja (na tej chmurze ja)
Całkiem sam (całkiem sam)

Chcę wykrzyczeć z siebie ten szept
I patrzę w dal jak chwila zabija
Umyka przez palce, tak bardzo chcę to pisać
I patrzę w dal jak chwila zabija, umyka przez palce
Ja w tym całkiem sam, ja w tym całkiem sam

Chcę wykrzyczeć z siebie ten szept
I patrzę w dal jak chwila zabija
Umyka przez palce, tak bardzo chcę to pisać
I patrzę w dal jak chwila zabija, umyka przez palce
Ja w tym całkiem sam, ja w tym całkiem sam



Credits
Writer(s): Lukasz Rozmyslowski, Tymoteusz Bucki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link