Bull

Ucieczkę od złych wspomnień
Zakończę kiedyś wiem
Ja ciągle piszę książkę
Lecz zły rozdział skończył się
Tak bardzo chciałem powiedzieć, że było mi źle
Wtedy
Podbite oko
No tak, zrobiłeś to dla zasady
Na szyi perły
Na nogach różowe buty
Masz wzrok oziębły
Uważaj, bo się przewrócisz

Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
(Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem)
(Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem)
(Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem)
(Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem)

Tak to jest ta sytuacja w domu
Stresujesz się piekielnie
Masz zaciśnięte pięści
Sam to wiem i nie mówię nikomu
A strach zamieniam w śmiech
Lecz już nie chcę się sam więzić

Każdy pisze swój scenariusz
Zapamiętaj, że dokładasz się do wielu z nich
Nie wzniecaj we mnie pożaru
Ściana pęka, a od niej ciągle odbija się krzyk
(Krzyk, krzyk, krzyk, krzyk)
(Krzyk, krzyk, krzyk, krzyk)

Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem
Zaakceptuj mnie takim, jakim jestem



Credits
Writer(s): Tobiasz Fryzowicz
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link