Skala
Myśleli, że są tacy sami, skoro dawkują stres
Po przełamaniu czwartej ściany, mój fundament to gniew
W kodzie mam zapisany nawyk, by brać więcej niż jest
Wy macie twarze jak ze skały, gdy po prostu się mijamy
Bo mnie nie ma w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Patrzę na typa z gablotą, bo już się przyjrzałem tym blokom
On się nie przygląda foką, których nie oszpecił botoks
On pewnie ma tego potąd, za dużo papy poleciało w błoto
Puste pazery ze złotą powłoką (ya, ya, ya)
Patrzę na typa z gablotą, bo już się przyjrzałem tym blokom
On się nie przygląda foką, których nie oszpecił botoks
On pewnie ma tego potąd, za dużo papy poleciało w błoto
Puste pazery ze złotą powłoką
Wpadasz za chwilę, gdy wpadłeś jej w oko
Okoliczności łagodzące są
Miałeś, kurwa, turbofazę, gdy cię brała na bok
Nad ranem prawdziwy szok, gdy widzisz parszywy blok
Gdy myślisz, co, gdzie i skąd, i skąd, i skąd, skąd ty tu...
Myśleli, że są tacy sami, skoro dawkują stres
Po przełamaniu czwartej ściany, mój fundament to gniew
W kodzie mam zapisany nawyk, by brać więcej niż jest
Wy macie twarze jak ze skały, gdy po prostu się mijamy
Bo mnie nie ma w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Nie mieszczę się w żadnej skali, jestem niereformowalny
Bliscy się martwią, bo w połowie martwy, przekręcam licznik dwa razy
Wciśnięty w podłogę, jakbym przekopę gdzieś dostał
Niejedokrotnie wymieszany z błotem
A okazji, których nie wykorzystałem, wydzwaniają do mnie
Czasem pochopnie stawiane są kroki, skutki uboczne przyjmuję na klatę
A ciebie to boli, ej, kurwa, to z tobą coś nie tak wariacie
Przeżyłem bardzo dużą dozę goryczy
Przepiłem ją wódką i teraz se tańczę
Proszę nie pierdolić mi, co się liczy
Pozwólcie, że sam sobie wszystko ogarnę (ej)
Nowy dzień, ten sam ja, zrzucam stres, zwalniam czas
Od skrajności w skrajność, a trzymam się jakoś i tak
Nowy dzień, ten sam ja, zrzucam stres, zwalniam czas
Od skrajności w skrajność, a trzymam się jakoś i tak
Myśleli, że są tacy sami, skoro dawkują stres
Po przełamaniu czwartej ściany, mój fundament to gniew
W kodzie mam zapisany nawyk, by brać więcej niż jest
Wy macie twarze jak ze skały, gdy po prostu się mijamy
Bo mnie nie ma w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Po przełamaniu czwartej ściany, mój fundament to gniew
W kodzie mam zapisany nawyk, by brać więcej niż jest
Wy macie twarze jak ze skały, gdy po prostu się mijamy
Bo mnie nie ma w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Patrzę na typa z gablotą, bo już się przyjrzałem tym blokom
On się nie przygląda foką, których nie oszpecił botoks
On pewnie ma tego potąd, za dużo papy poleciało w błoto
Puste pazery ze złotą powłoką (ya, ya, ya)
Patrzę na typa z gablotą, bo już się przyjrzałem tym blokom
On się nie przygląda foką, których nie oszpecił botoks
On pewnie ma tego potąd, za dużo papy poleciało w błoto
Puste pazery ze złotą powłoką
Wpadasz za chwilę, gdy wpadłeś jej w oko
Okoliczności łagodzące są
Miałeś, kurwa, turbofazę, gdy cię brała na bok
Nad ranem prawdziwy szok, gdy widzisz parszywy blok
Gdy myślisz, co, gdzie i skąd, i skąd, i skąd, skąd ty tu...
Myśleli, że są tacy sami, skoro dawkują stres
Po przełamaniu czwartej ściany, mój fundament to gniew
W kodzie mam zapisany nawyk, by brać więcej niż jest
Wy macie twarze jak ze skały, gdy po prostu się mijamy
Bo mnie nie ma w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Nie mieszczę się w żadnej skali, jestem niereformowalny
Bliscy się martwią, bo w połowie martwy, przekręcam licznik dwa razy
Wciśnięty w podłogę, jakbym przekopę gdzieś dostał
Niejedokrotnie wymieszany z błotem
A okazji, których nie wykorzystałem, wydzwaniają do mnie
Czasem pochopnie stawiane są kroki, skutki uboczne przyjmuję na klatę
A ciebie to boli, ej, kurwa, to z tobą coś nie tak wariacie
Przeżyłem bardzo dużą dozę goryczy
Przepiłem ją wódką i teraz se tańczę
Proszę nie pierdolić mi, co się liczy
Pozwólcie, że sam sobie wszystko ogarnę (ej)
Nowy dzień, ten sam ja, zrzucam stres, zwalniam czas
Od skrajności w skrajność, a trzymam się jakoś i tak
Nowy dzień, ten sam ja, zrzucam stres, zwalniam czas
Od skrajności w skrajność, a trzymam się jakoś i tak
Myśleli, że są tacy sami, skoro dawkują stres
Po przełamaniu czwartej ściany, mój fundament to gniew
W kodzie mam zapisany nawyk, by brać więcej niż jest
Wy macie twarze jak ze skały, gdy po prostu się mijamy
Bo mnie nie ma w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Bo się nie mieszczę w waszej skali, nie, nie, nie, nie, nie, nie
Credits
Writer(s): Barbachen Artur Jerzy, Bialek Maciej, Franiak Bartlomiej Lukasz
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2025 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.