Szesc Szesc Szesc

Nie patrzę ci w oczy no bo patrzę się na ziemię
Ty chodzisz na nogach a ja latam sobie w niebie
Nie szanuję siebie sam więc sram na twoje mienie
Nie lubią mnie ludzie no i sam nie lubię siebie

Nie patrzę ci w oczy no bo patrzę się na ziemię
Ty chodzisz na nogach a ja latam sobie w niebie
Nie szanuję siebie sam więc sram na twoje mienie
Nie lubią mnie ludzie no i sam nie lubię siebie

666 razy przejechałem się na sobie
666 dni zostało do leżenia w grobie
Nie nie nie, nie pytajcie mnie co ja mam w głowie
Nie nie nie, nie możesz sam odpowiedzieć sobie

Drip drip, drip drip, drip drip
Suka prosi żebym przestał kapać
Ona chce tylko poskakać
Robię to na szybko i nie mówię tu o suce
Mówię o muzyce nie mam czasu no to rzucę

Ja mieszkam w swej głowie
Nie mam świadomości nawet
Ty chcesz liczyć kwit
I zbierasz na apartament
Krzyczy coś, halo?
To ja w piekarniku
Muszę się przysmażyć żeby dać se nword w nicku
Nie mam już przyjaciół, szmaty chcą siedzieć na dicku
Przecież żartowałem stary no bo jestem za brzydki

Nie patrzę ci w oczy no bo patrzę się na ziemię
Ty chodzisz na nogach a ja latam sobie w niebie
Nie szanuję siebie sam więc sram na twoje mienie
Nie lubią mnie ludzie no i sam nie lubię siebie

Nie patrzę ci w oczy no bo patrzę się na ziemię
Ty chodzisz na nogach a ja latam sobie w niebie
Nie szanuję siebie sam więc sram na twoje mienie
Nie lubią mnie ludzie no i sam nie lubię siebie

Ogólnie to jestem głupi w ogóle strasznie
Dlatego na przykład nikt mnie nie lubi właśnie
Jestem dziwny i nagrywam se te tracki
Nie mam samochodu ale zbieram resoraki
Nigdy nie ćpałem, no i nie mam zamiaru
Jakbym mierzył swą głupotę zabrakło by mi miaru
Jestem chamski strasznie i nie znam umiaru
Dlatego na przykład nie opuszczam mego wymiaru sobie



Credits
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link