Marionetki
Raz, dwa, MMWS
Ej, zabrali kiedyś mi wszytko
Ja tak bardzo chciałem wysiąść
Po prostu wysiąść, wiesz, ej
A kiedy w końcu mi pykło
To zacząłem widzieć więcej, serio więcej
Ludzi wokół zaczęli widzieć mniej
Mi znów pęka serce
(Kiedy widzę ile jadu w tobie jest)
Na mieście mówią o mnie źle
Kiedy ja spełniam sen
Sumienie mnie nie gryzie w końcu się pogodziłem
Na mieście mówią o mnie źle
Kiedy ja spełniam sen
Sumienie mnie nie gryzie, nie!
Co dzień uczę się jak żyć
Być trochę lepszym
Bo nie chciałby być jak Marionetki
Marionetki, chodzące kukiełki
Choć lubię laleczki
To nie dla mnie styl
Co dzień uczę się jak żyć
Być trochę lepszym
Bo nie chciałby być jak Marionetki
Marionetki, chodzące kukiełki
Choć lubię laleczki
To nie dla mnie styl
Mam 21 lat
I parę swoich odpałów
Codziennie uczę się brać
Wszędzie się spieszę pomału
Bo łatwo się potknąć
A już ciężej się buduje na nowo, ej
Pieprzona dorosłość
Czasem tak jak koty gonie swój ogon
A czasem leże pół dnia
I potem idę sobie do studia
I nagrywam co w duszy gra
To jeszcze nie czas na pullup
To jeszcze nie czas na pullup
(To jeszcze nie czas na pullup)
Co dzień uczę się jak żyć
Być trochę lepszym
Bo nie chciałby być jak Marionetki
Marionetki, chodzące kukiełki
Choć lubię laleczki
To nie dla mnie styl
Co dzień uczę się jak żyć
Być trochę lepszym
Bo nie chciałby być jak Marionetki
Marionetki, chodzące kukiełki
Choć lubię laleczki
To nie dla mnie styl
Ej, zabrali kiedyś mi wszytko
Ja tak bardzo chciałem wysiąść
Po prostu wysiąść, wiesz, ej
A kiedy w końcu mi pykło
To zacząłem widzieć więcej, serio więcej
Ludzi wokół zaczęli widzieć mniej
Mi znów pęka serce
(Kiedy widzę ile jadu w tobie jest)
Na mieście mówią o mnie źle
Kiedy ja spełniam sen
Sumienie mnie nie gryzie w końcu się pogodziłem
Na mieście mówią o mnie źle
Kiedy ja spełniam sen
Sumienie mnie nie gryzie, nie!
Co dzień uczę się jak żyć
Być trochę lepszym
Bo nie chciałby być jak Marionetki
Marionetki, chodzące kukiełki
Choć lubię laleczki
To nie dla mnie styl
Co dzień uczę się jak żyć
Być trochę lepszym
Bo nie chciałby być jak Marionetki
Marionetki, chodzące kukiełki
Choć lubię laleczki
To nie dla mnie styl
Mam 21 lat
I parę swoich odpałów
Codziennie uczę się brać
Wszędzie się spieszę pomału
Bo łatwo się potknąć
A już ciężej się buduje na nowo, ej
Pieprzona dorosłość
Czasem tak jak koty gonie swój ogon
A czasem leże pół dnia
I potem idę sobie do studia
I nagrywam co w duszy gra
To jeszcze nie czas na pullup
To jeszcze nie czas na pullup
(To jeszcze nie czas na pullup)
Co dzień uczę się jak żyć
Być trochę lepszym
Bo nie chciałby być jak Marionetki
Marionetki, chodzące kukiełki
Choć lubię laleczki
To nie dla mnie styl
Co dzień uczę się jak żyć
Być trochę lepszym
Bo nie chciałby być jak Marionetki
Marionetki, chodzące kukiełki
Choć lubię laleczki
To nie dla mnie styl
Credits
Writer(s): Patryk Lubas, Piotr Jasinski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.