nie, bo piękna

Jak niebo piękna, nosiłem ją na rękach
A potem chciała piekła, które podzieli z nim
Sypała grama, gdy tylko mnie widziała
Potem robiła dramat, tak jak za starych dni

SMS-y ona pisała przez diabła
On pomaga, daje story na Instagram
Nogi ładne, ale mała, to nie kankan
Bez morału - tak się kończy nasza bajka
Mętne oczy, smukłe uda
To pułapka, prawda Kuba?
Zimny kolor, no i wzory jej sukienki
Były dla mnie, kurwa, jakby zapowiedzią męki
Miasto grzechu, stoi na drodze
Polej, polej, ja już nie mogę
Dokąd idzie? O ja pierdolę
Znowu na złą drogę, biegnie znowu na złą drogę
Łezki, łezki, kap na podłogę
Polej, polej, ja tak nie mogę
Trochę sporo, o ja pierdolę
Chyba tonę

Jak niebo piękna, nosiłem ją na rękach
A potem chciała piekła, które podzieli z nim
Sypała grama, gdy tylko mnie widziała
Potem robiła dramat, tak jak za starych dni

Jak niebo piękna, nosiłem ją na rękach
A potem chciała piekła, które podzieli z nim
Sypała grama, gdy tylko mnie widziała
Potem robiła dramat, tak jak za starych dni

Znowu się naćpałeś z jakąś głupią kurwą
Znowu najebany rzucasz ją na biurko
Znowu o 12 tańczysz dziki moonwalk
Zajebany robotą, to zadzwonię jutro
I powiedz mi jeszcze, że nie chcesz mnie znać
A pomalowałem tobie świat nieraz
A potem zobaczyłem zakazany las
Nie słucham głupich kurew ani radia
Nie liczy się już prawda tylko magia
W ten dziewiczy rejs wyruszyliśmy unplugged
Nie wiedziałem, co mówić, taka prawda
Prawda, każdy się o nią wytarł
Ale dawno nikt mnie nie zapytał
Podobno ktoś ją tam widział
Stała i słuchała "Viva La Vida"

Napiłbym się wódki tak jak kiedyś
Jak pół litra kładło cię spać
Jak za czasów, ciężkich czasów biedy
Gdy nie musiałeś się o nic bać
Jesteś pojebana, przecież znam to
Mówisz, że mnie kochasz w esperanto
Na Instagramie napiszę "one love"
A jutro i tak zobaczę cię z nim

A one sobie tańczą, pijane, szalone
I nie próbują marzyć, więcej nie mają sił
Ich stare życie dziś będzie na zawsze skończone
I się dzisiaj zabiję, tak na smutno, jak żył
A one sobie tańczą, pijane, szalone
I nie próbują marzyć, więcej nie mają sił
Ich stare życie dziś będzie na zawsze skończone
I się dzisiaj zabiję, tak na smutno, jak żył

Jak niebo piękna, nosiłem ją na rękach
A potem chciała piekła, które podzieli z nim
Sypała grama, gdy tylko mnie widziała
Potem robiła dramat, tak jak za starych dni
Jak niebo piękna, nosiłem ją na rękach
A potem chciała piekła, które podzieli z nim
Sypała grama, gdy tylko mnie widziała
Potem robiła dramat, tak jak za starych dni

A one sobie tańczą, jak szalone
A one sobie tańczą, jak szalone
A one sobie tańczą, jak szalone
A one sobie tańczą dziś
A one sobie tańczą, jak szalone
A one sobie tańczą, jak szalone
A one sobie tańczą, jak szalone
A one sobie tańczą dziś



Credits
Writer(s): Albert Biszta, Jakub Jankowski, Piotr Bartosz Worek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link