Powódź

Instrumental

Domy z ludzi wypłukane
Drzew korzenie w niebo sterczą
Zaczepił się o most zerwany trup psa ze sparszywiałą sierścią

Ale wszystko jest jak trzeba
Pejzaż jak umyty stół
Pod czerwoną szmatą nieba
Muł

Chór ponurych rybaków w nim kroczy
Wyławiają ogłuszone ryby
Niosą kosze wytrzeszczonych oczu
Nie wierzących że to nie na niby

Ale wszystko jest jak trzeba
Pejzaż jak umyty stół
Pod czerwoną szmatą nieba
Muł

Ktoś ten muł w bród przejść się stara
Jakby muł mógł być czegoś bramą
Po co trud ten i skąd ta wiara
Teraz wszędzie jest już tak samo

Teraz wszędzie jest jak trzeba
Pejzaż jak umyty stół
Pod czerwoną szmatą nieba
Muł

Instrumental

I unoszą się nad nim ptaki
Kto tam mówi, że każdy tu więźniem
Wolny lot komu zbrzydły robaki
Ale kto usiądzie ugrzęźnie

Ale wszędzie jest jak trzeba
Pejzaż jak umyty stół
Pod czerwoną szmatą nieba
Muł

Wieją wiatry, schnie muł na kamień
Po szczelinach kiełkuje coś znowu
Ale z ziemi się nie wyłamie
Nim wyrośnie znów przyjdzie powódź

Zmyje wszystko w bełkot i w chlupot
W pejzaż jak umyty blat
A tymczasem pod ciężką skorupą
Świat



Credits
Writer(s): Jacek Kaczmarski
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link