Letni Jazz
Znowu świeci słońce a ja czuję się już lepiej
Spokój w mojej głowie, nie mam czasu dziś na brednie
Zostawiam smutki z tyłu, teraz biegnę przed siebie
Snuję plany na wakacje, ostrzegałam że ucieknę
Pojedźmy nad morze, kiedy będzie trochę cieplej
Odwiedźmy Chałupy, możesz wziąć ze sobą deskę
Posiedzimy przy ognisku, winem wypełnimy przestrzeń
Zrobisz freestyle z chłopakami, a ja napiszę Ci piosenkę
Początek lipca, śpiewam letni jazz
Atmosfera znów zagęszcza się
Wyrzuciłam z głowy co męczyło mnie
I w końcu mogę przyznać, że wszystko jest okej
Nie wracajmy do domu, nie chcę jeszcze dorastać
Ucieknijmy razem stąd gdzieś na koniec świata
Nim ostatnia osoba mi z lotniska pomacha
Wspominajmy dawne czasy, chyba zaraz będę płakać
Latanie po dachach, muzyczne festiwale
Zrobiliśmy parę głupot, nie żałuję wcale
Złamaliśmy serca, może jedno czy dwa
Ale o tym już nie śpiewam, bo znowu będzie wrzask
Początek lipca, śpiewam letni jazz
Atmosfera znów zagęszcza się
Wyrzuciłam z głowy co męczyło mnie
I w końcu mogę przyznać, że wszystko jest okej
Ciągle tylko słyszę, kiedy chcemy dorosnąć?
Mówię w sumie nie wiem, może następną wiosna
Nie wiemy co dalej, później się wymyśli
Od zawsze byliśmy całkiem spontaniczni
Jest mi trochę przykro, bo nie lubię pożegnań
Miało być tak pięknie, pozostały mi wspomnienia
Miało być jak we śnie, byłam niezbyt senna
Teraz tańczę na plaży i nie myślę o zmartwieniach
Początek lipca, śpiewam letni jazz
Atmosfera znów zagęszcza się
Wyrzuciłam z głowy co męczyło mnie
I w końcu mogę przyznać, że wszystko jest okej
Spokój w mojej głowie, nie mam czasu dziś na brednie
Zostawiam smutki z tyłu, teraz biegnę przed siebie
Snuję plany na wakacje, ostrzegałam że ucieknę
Pojedźmy nad morze, kiedy będzie trochę cieplej
Odwiedźmy Chałupy, możesz wziąć ze sobą deskę
Posiedzimy przy ognisku, winem wypełnimy przestrzeń
Zrobisz freestyle z chłopakami, a ja napiszę Ci piosenkę
Początek lipca, śpiewam letni jazz
Atmosfera znów zagęszcza się
Wyrzuciłam z głowy co męczyło mnie
I w końcu mogę przyznać, że wszystko jest okej
Nie wracajmy do domu, nie chcę jeszcze dorastać
Ucieknijmy razem stąd gdzieś na koniec świata
Nim ostatnia osoba mi z lotniska pomacha
Wspominajmy dawne czasy, chyba zaraz będę płakać
Latanie po dachach, muzyczne festiwale
Zrobiliśmy parę głupot, nie żałuję wcale
Złamaliśmy serca, może jedno czy dwa
Ale o tym już nie śpiewam, bo znowu będzie wrzask
Początek lipca, śpiewam letni jazz
Atmosfera znów zagęszcza się
Wyrzuciłam z głowy co męczyło mnie
I w końcu mogę przyznać, że wszystko jest okej
Ciągle tylko słyszę, kiedy chcemy dorosnąć?
Mówię w sumie nie wiem, może następną wiosna
Nie wiemy co dalej, później się wymyśli
Od zawsze byliśmy całkiem spontaniczni
Jest mi trochę przykro, bo nie lubię pożegnań
Miało być tak pięknie, pozostały mi wspomnienia
Miało być jak we śnie, byłam niezbyt senna
Teraz tańczę na plaży i nie myślę o zmartwieniach
Początek lipca, śpiewam letni jazz
Atmosfera znów zagęszcza się
Wyrzuciłam z głowy co męczyło mnie
I w końcu mogę przyznać, że wszystko jest okej
Credits
Writer(s): Weronika Szulim
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.