Kwaśna Minka

Bierzemy kwasa i nam odpierdala w głowie
Jaramy ten hash, a nad nami promienieje Słońce
W końcu znalazłem to czego tak długo szukałem
Czy jest dobrze?
Nie wiem o co chodzi, na żywo zagram se koncert
Może kiedyś

Zagram jeden koncert tutaj se na żywo
Wezmę na nim kwasa zaśpiewam z kwaśną miną
Zajmę się rozkmniną i umrze moje "ja"
Będą jaja no bo nie będzie już nas
Będziemy się kłaść, będzie lać
Światło z mego nieba do serca twego słać
Straszne to naprawdę gdy nie ma ze mną ciebie
Czuję się zamknięty w śniadaniowce szczelnie

Ja na życia scenie z ziomeczkami gram
Nas nie obchodzi płacz, my wybieramy szczęście
Zapierdalam jak światło przez egzystencji plan
I nie zatrzyma mnie już żaden wymyślony stan

Bierzemy kwasa i nam odpierdala w głowie
Jaramy ten hash, a nad nami promienieje Słońce
W końcu znalazłem to czego tak długo szukałem
Czy jest dobrze?
Nie wiem o co chodzi, na żywo zagram se koncert
Może kiedyś

Kwaśna moja minka i kwaśny mój stan
Usta czuję dziwnie, ciało zniknęło nam
Wizje gdy zamknięte oczy tęczowe mam
Antyczni kosmici, wzory Razer, o wow!
Wziąłem sobie kwasa no bo ziomek mi dał
Dałem też ziomkowi no bo sam tego chciał
Potem jarał szałwię i w moment zapomniał
Zajebał się w szafę, ale wytrzymał stan

Jestem sobie światłem i nie rozumiem nic
Rozkminiłem życie, kwas mi pomaga w tym
Bez kwasa me życie jest jak życie bez snu
Mogę ciągle nie spać, lecz nie chce mi się już

Bierzemy kwasa i nam odpierdala w głowie
Jaramy ten hash, a nad nami promienieje Słońce
W końcu znalazłem to czego tak długo szukałem
Czy jest dobrze?
Nie wiem o co chodzi, na żywo zagram se koncert
Może kiedyś



Credits
Writer(s): Piotr Robert Garbiński
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link