Nie Błyszczę Przykładem
Nie błyszczę złotem, czasem błysnę rozumem
Ja to swój największy fan, sam zapraszam się na numer
Mam duży szacunek do linijek majstersztyków
Jak nie wiesz, o czym mówię, to nie znajdziesz ich w piórniku
Robię dużo krzyku, o coś a nie o nic
Piszę hymny ulic, płyty złocą się na OLiS
Elvis mych okolic, więc love me tender kiciu
Jak Picasso rzeźbię to, co mi niezbędne w życiu
Hajs i szacunek, praca i efekty
Jak na chwilę znikam, to zaraz powracam lepszy
I mam nowe rzeczy, które ziomek musisz mieć
Tekst, bit, scratch i bezprzypałowy merch
Szukam wzdłuż i wszerz, wprzód i wstecz, yo
Melodii i słów, byś to nucił też
Puścił gdzieś w obieg, niech dowie się, kto nie wie
Żе Ero to serum, wielu może być w potrzеbie
W zalewie rapu, który bardziej brzmi jak rock
Robię rzeczy świeże tak, że rap grę wbijam w szok
I wbijam wam na blok jak kiedyś łoić browary
Tylko tym razem z rapem, że masz w całym pionie ciary
Nie błyszczę przykładem, nie błyszczę portfelem
Mam tylko trochę marzeń i uliczny intelekt
Swój własny interes i nie zawsze mną kieruje zysk
I właśnie w tym (Właśnie w tym!) dostrzegam błysk
Nie błyszczę przykładem, nie błyszczę portfelem
Mam tylko trochę marzeń i uliczny intelekt
Swój własny interes i nie zawsze mną kieruje zysk
I właśnie w tym (Właśnie w tym!) dostrzegam błysk
Nie błyszczę jak gwiazda – niepotrzebny mi ten status
Sam sobie udowadniam, kto jest kurwa mistrzem rapu
Robię głośne rzeczy cicho – jak szare eminencje
I czuję, że to ważne, kiedy skupiam twą atencję
Bielański MC – trochę haker i włamywacz
Bo ci wjeżdżam z tym na chatę i komputer, gdy nagrywam
Potem kradnę serca i właściwie tyle umiem
Staram się stworzyć coś, co w chwilę nie zginie w tłumie
Pamiętasz miliard w rozumie – to miałem trzy lata temu
Tak zainwestowałem, że dziś kapie mi z tantiemów
Łapię więcej tlenu, coś jak wiatru w żagle
I oby nie było więcej wersów o tym, jak upadłem
Idę na top i wie to, kto na rapie zna się
I nie chodzi o klops czy czas na karcie na czasie
Chodzi o szerszy obraz, który każdy mój fan widzi
Że gdybym nie mógł mówić, rozpierdalałbym na migi
Nie błyszczę przykładem, nie błyszczę portfelem
Mam tylko trochę marzeń i uliczny intelekt
Swój własny interes i nie zawsze mną kieruje zysk
I właśnie w tym (Właśnie w tym!) dostrzegam błysk
Nie błyszczę przykładem, nie błyszczę portfelem
Mam tylko trochę marzeń i uliczny intelekt
Swój własny interes i nie zawsze mną kieruje zysk
I właśnie w tym (Właśnie w tym!) dostrzegam błysk
Ja to swój największy fan, sam zapraszam się na numer
Mam duży szacunek do linijek majstersztyków
Jak nie wiesz, o czym mówię, to nie znajdziesz ich w piórniku
Robię dużo krzyku, o coś a nie o nic
Piszę hymny ulic, płyty złocą się na OLiS
Elvis mych okolic, więc love me tender kiciu
Jak Picasso rzeźbię to, co mi niezbędne w życiu
Hajs i szacunek, praca i efekty
Jak na chwilę znikam, to zaraz powracam lepszy
I mam nowe rzeczy, które ziomek musisz mieć
Tekst, bit, scratch i bezprzypałowy merch
Szukam wzdłuż i wszerz, wprzód i wstecz, yo
Melodii i słów, byś to nucił też
Puścił gdzieś w obieg, niech dowie się, kto nie wie
Żе Ero to serum, wielu może być w potrzеbie
W zalewie rapu, który bardziej brzmi jak rock
Robię rzeczy świeże tak, że rap grę wbijam w szok
I wbijam wam na blok jak kiedyś łoić browary
Tylko tym razem z rapem, że masz w całym pionie ciary
Nie błyszczę przykładem, nie błyszczę portfelem
Mam tylko trochę marzeń i uliczny intelekt
Swój własny interes i nie zawsze mną kieruje zysk
I właśnie w tym (Właśnie w tym!) dostrzegam błysk
Nie błyszczę przykładem, nie błyszczę portfelem
Mam tylko trochę marzeń i uliczny intelekt
Swój własny interes i nie zawsze mną kieruje zysk
I właśnie w tym (Właśnie w tym!) dostrzegam błysk
Nie błyszczę jak gwiazda – niepotrzebny mi ten status
Sam sobie udowadniam, kto jest kurwa mistrzem rapu
Robię głośne rzeczy cicho – jak szare eminencje
I czuję, że to ważne, kiedy skupiam twą atencję
Bielański MC – trochę haker i włamywacz
Bo ci wjeżdżam z tym na chatę i komputer, gdy nagrywam
Potem kradnę serca i właściwie tyle umiem
Staram się stworzyć coś, co w chwilę nie zginie w tłumie
Pamiętasz miliard w rozumie – to miałem trzy lata temu
Tak zainwestowałem, że dziś kapie mi z tantiemów
Łapię więcej tlenu, coś jak wiatru w żagle
I oby nie było więcej wersów o tym, jak upadłem
Idę na top i wie to, kto na rapie zna się
I nie chodzi o klops czy czas na karcie na czasie
Chodzi o szerszy obraz, który każdy mój fan widzi
Że gdybym nie mógł mówić, rozpierdalałbym na migi
Nie błyszczę przykładem, nie błyszczę portfelem
Mam tylko trochę marzeń i uliczny intelekt
Swój własny interes i nie zawsze mną kieruje zysk
I właśnie w tym (Właśnie w tym!) dostrzegam błysk
Nie błyszczę przykładem, nie błyszczę portfelem
Mam tylko trochę marzeń i uliczny intelekt
Swój własny interes i nie zawsze mną kieruje zysk
I właśnie w tym (Właśnie w tym!) dostrzegam błysk
Credits
Writer(s): Pawel Falkiewicz, Michal Jurek, Michal Czajkowski
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.