Licząc na cud

Nie smutno mi, nie jestem zła
Nie czas na łzy, nie czas na żal
Jestem nadal częścią rodziny Madrigal
Nie jest źle, wcale nie jest mi źle
Z boku patrzę jak blask do was lgnie
Tak mi źle, tak mi źle

Gór nie umiem unieść
Nie ożywię kwietnych łąk
Czy tak kręcić się co noc mam z kąta w kąt
Licząc wciąż na jakiś cud

Leczyć nie potrafię
I nie słucha się mnie deszcz, wiatr nie słucha też
Czy ten ból cały czas tak w milczeniu mam nieść
Smutno licząc wciąż na jakiś cud, na jakiś cud

Sama idę przez świat
Zawsze czegoś mi brak
Stoję nadal w tych drzwiach, marząc, że wreszcie zalśnię ja
Niech odmieni się coś
Niech raz szansę da ktoś
Wiem, że nie chcę już tak sama tu stać
Na mnie tu patrz, na mnie tu patrz, na mnie tu patrz

Zdołam unieść góry
Stworzę tysiąc kwietnych łąk
Kto mi wskaże drogę stąd
Drogę ku snom
Ja tak liczę wciąż na jakiś cud, na jakiś cud

Chcę coś dać rodzinie
I nadzieję wzbudzić znów
Niech poznają mnie
Przykroczmy ten próg
Już dość liczenia mam na jakiś cud, na szczęścia łut

A więc jestem, jestem gotowa
Dość czekania cierpliwie bez słowa
Chcę mieć dar, który od tylu lat ma nasz ród
Kiedy spotkał nas tamten cud

Czy także mnie spotka jeszcze cud?



Credits
Writer(s): Lin-manuel Miranda
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link