Nienawidzę wszystkich
Pewnie i tak na końcu zostanę sam
Zawsze tak było, czemu wtedy inaczej być ma?
Nie użalam się nad sobą, choć kiedyś smutny siedziałem pod szkołą
Tam pękło mi serce i nie mogłem wstać, to nie obchodziło nikogo
Spełniłem więcej marzeń, niż ta cała szkoła razem wzięta
Choć to oni mieli mieli te piękne wyjazdy i wesołe święta
Dziś co drugi dzieciak tu próbuje mnie naśladować
Jestem pomnikiem, który zburzyć da radę
Tylko ten co go dał radę zbudować
Wy ryjecie głowy młodzieży tylko po to, żeby se szkolić żołnierzy
Na nikim wam nie zależy, na niczym wam nie zalеży
Dla was moralne jest wszystko, jeżеli wam tylko przynosi korzyści
Miłość czujecie tylko do pieniędzy i nienawiści
Nienawidzę nienawiści, podłych ludzi i zawiści
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę złych, toksycznych, podłych ludzi bez ambicji
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę nienawiści, podłych ludzi i zawiści
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę złych, toksycznych, podłych ludzi bez ambicji
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Z domu raczej byłem biedny, ale się tego nie wstydzę
Dziś wszystko się kręci wokół pieniędzy i tego nienawidzę
Jak ich nie masz, życie zakuwa w kajdany twoje marzenia i plany
Dziś wokół nich kręci się Ziemia i czuję się tym zażenowany
Ja i Białas jakbyśmy pochodzili z Juarez albo z Tijuany
Wtedy nie byliśmy wcale znani, obaj staliśmy na skraju
W pierwszych ligach dziś gramy coś jak Suárez i Edinson Cavani
I przyszliśmy tu małymi krokami, jakbyśmy szli z Urugwaju
Nie było jak w raju, nie byliśmy dziani
Nie ubierał nas Gianni ani Armani
Raczej byliśmy na haju
WWA, nie Miami, nokautuje nas jak Alain Ngalani
W kraju, w którym co byś nie robił, to jesteś chujowy
Czyli powiedz, to jest brzydki czy tani?
Nienawidzę nienawiści, podłych ludzi i zawiści
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę złych, toksycznych, podłych ludzi bez ambicji
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę nienawiści, podłych ludzi i zawiści
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę złych, toksycznych, podłych ludzi bez ambicji
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Zawsze tak było, czemu wtedy inaczej być ma?
Nie użalam się nad sobą, choć kiedyś smutny siedziałem pod szkołą
Tam pękło mi serce i nie mogłem wstać, to nie obchodziło nikogo
Spełniłem więcej marzeń, niż ta cała szkoła razem wzięta
Choć to oni mieli mieli te piękne wyjazdy i wesołe święta
Dziś co drugi dzieciak tu próbuje mnie naśladować
Jestem pomnikiem, który zburzyć da radę
Tylko ten co go dał radę zbudować
Wy ryjecie głowy młodzieży tylko po to, żeby se szkolić żołnierzy
Na nikim wam nie zależy, na niczym wam nie zalеży
Dla was moralne jest wszystko, jeżеli wam tylko przynosi korzyści
Miłość czujecie tylko do pieniędzy i nienawiści
Nienawidzę nienawiści, podłych ludzi i zawiści
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę złych, toksycznych, podłych ludzi bez ambicji
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę nienawiści, podłych ludzi i zawiści
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę złych, toksycznych, podłych ludzi bez ambicji
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Z domu raczej byłem biedny, ale się tego nie wstydzę
Dziś wszystko się kręci wokół pieniędzy i tego nienawidzę
Jak ich nie masz, życie zakuwa w kajdany twoje marzenia i plany
Dziś wokół nich kręci się Ziemia i czuję się tym zażenowany
Ja i Białas jakbyśmy pochodzili z Juarez albo z Tijuany
Wtedy nie byliśmy wcale znani, obaj staliśmy na skraju
W pierwszych ligach dziś gramy coś jak Suárez i Edinson Cavani
I przyszliśmy tu małymi krokami, jakbyśmy szli z Urugwaju
Nie było jak w raju, nie byliśmy dziani
Nie ubierał nas Gianni ani Armani
Raczej byliśmy na haju
WWA, nie Miami, nokautuje nas jak Alain Ngalani
W kraju, w którym co byś nie robił, to jesteś chujowy
Czyli powiedz, to jest brzydki czy tani?
Nienawidzę nienawiści, podłych ludzi i zawiści
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę złych, toksycznych, podłych ludzi bez ambicji
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę nienawiści, podłych ludzi i zawiści
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Nienawidzę złych, toksycznych, podłych ludzi bez ambicji
Czyli nienawidzę wszystkich, czyli nienawidzę wszystkich
Credits
Writer(s): Jan Pawel Kaplinski, Mateusz Karas, Pawel Kaplinski, Maciej Zacheja, Bartosz Luc
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.