Szlaki

Wedle statystyk mieszkańcy Warszawy uznali, że miłości nie da się kupić
W przeciwieństwie do narkotyków
Według naszych sondaży prawie 97% stołecznego społeczeństwa twierdzi
Ze uczucie to rzecz nie do nabycia

Patrzę, widzę chwilę jak odchodzisz
Nie ma momentu nawet, by pożegnać się
Czekam, stoję i trwonie łzy, kiedy wchodzisz
W głowie Twoje spojrzenie, gdy nie było mnie

Patrzę, myślę, lecz nie ma innych skrótów
Nie ma innych butów, w których mogłabym w to miejsce wejść
Nie rozumiem momentów tych wyrzutów
Kiedy myśle, że to wszystko moją winą jest
Masz chwile, by pomyśleć jak piękny jest ten świat
Daleki od tych wad
To wszystko od tak
Zrozumiesz to jak uderzysz
Pięścią w stół

Męczą mnie te szlaki niewidome mi
Rozczarowań więcej, gdy...
Nie ma Cię tu ze mną
Nie ma Cię bez względu
Na to jak jest tu...

Męczą mnie te szlaki niewidome mi
Rozczarowań więcej, gdy...
Nie ma Cię tu ze mną
Nie ma Cię bez względu
Na to jak jest tu...
Nie ma Cię tu ze mną
Nie ma Cię bez względu
Na to jak jest tu
Męczą mnie te szlaki, szlaki, szlaki

Myślisz, ciągle z miejsca nie odchodzisz
Którą z możliwości ja wybiorę tylko wiem
Liczę twoje kroki z miejsca, gdzie wychodzisz
Bo początku nie ma, bliżej końca jest...
Nie pojmuje twoich słów
Które mówisz, gdy mój wzrok
Schodzi na inny tego świata rzut
Nie ma czasu na odwrót

Męczą mnie te szlaki niewidome mi
Rozczarowań więcej, gdy...
Nie ma Cię tu ze mną
Nie ma Cię bez względu
Na to jak jest tu...

Męczą mnie te szlaki niewidome mi
Rozczarowań więcej, gdy...
Nie ma Cię tu ze mną
Nie ma Cię bez względu
Na to jak jest tu...



Credits
Writer(s): Gabi Foksa
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link