Poncz z pomarańczy
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż
jak tańczysz bez majtek na barze
Noc, bar, pijany cham spadł z taboretu
Jak miał plan na bal, no to, kurwa, nie tu
Barmanka smarka mefedronem, nos nie daje tlenu
Tamta otwarta jest jak łomem, to noc muzeów
Milfy mają magika, co im cofa przebieg
Strach dotykać, że to wszystko się rozjebie
Jak na Black Friday, biegiem walą na okazje
Przed wejściem nurek śniegiem zagryza sobie ćwiartkę
Wybija druga, mija apogeum tych melanży
Wielu szuka ruchania ostatniej szansy
Wertują w telefonach młodzi w rogu sali
Bo to jedyna forma w jakiej umieją zagaić
Wspólnej dziewczyny jak banknoty w toaletach
Miejska sztafeta, w baletach niektórym poszło nie tak
Jak miasto śpi, to my nie śpimy, kleisz?
A w tobie widzę opróżnione tysiące kieszeni
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż
jak tańczysz bez majtek na barze
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż, jak tańczysz bez majtek na barze
Ja między nogami twoimi, poncz z pomarańczy sączę i patrzę
W ciebie i widzę cały świat, w tobie widzę cały glob
Śmiejesz się, kiedy słodki poncz z pomarańczy sączę i patrzę
Kilku nieśmiałych jak tamten spod ściany solo tancerz
Podrzuć im szmaty pod kapcie, niech froterują parkiet
Te dwie turystki znane z ksywki duet rambo
Bo nie da się zajebać ich i wstyd im wszystkim bardzo
Biorą do domu tego, co ma krzywe tatuaże
Nie używają kondomów, więc umrą nagle razem
Do dołu z wapnem i betonu nalać aż po brzegi
Kiedy kot nasra w wentylator, wszyscy mają piegi
Temu w krawacie włączyła się niewidzialność
Sypał na blacie, teraz płacze w drzwiach, że nie chce marznąć
Co, kurwa? Pępkowe jest jak stypa
Powiedział sobie, lejąc na śnieg obok śmietnika
Wokoło seks z Tindera, bez przytulenia
Ci, co się chcą przytulać, płacą za to gdzieś w burdelach
Pusty lokal, ty pytasz - gdzie to wszystko widzisz?
Między twoimi udami jak w telewizji
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż, jak tańczysz bez majtek na barze
Ja między nogami twoimi, poncz z pomarańczy sączę i patrzę
W ciebie i widzę cały świat, w tobie widzę cały glob
Śmiejesz się, kiedy słodki poncz z pomarańczy sączę i patrzę
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż, jak tańczysz bez majtek na barze
Ja między nogami twoimi, poncz z pomarańczy sączę i patrzę
W ciebie i widzę cały świat, w tobie widzę cały glob
Śmiejesz się, kiedy słodki poncz z pomarańczy sączę i patrzę
jak tańczysz bez majtek na barze
Noc, bar, pijany cham spadł z taboretu
Jak miał plan na bal, no to, kurwa, nie tu
Barmanka smarka mefedronem, nos nie daje tlenu
Tamta otwarta jest jak łomem, to noc muzeów
Milfy mają magika, co im cofa przebieg
Strach dotykać, że to wszystko się rozjebie
Jak na Black Friday, biegiem walą na okazje
Przed wejściem nurek śniegiem zagryza sobie ćwiartkę
Wybija druga, mija apogeum tych melanży
Wielu szuka ruchania ostatniej szansy
Wertują w telefonach młodzi w rogu sali
Bo to jedyna forma w jakiej umieją zagaić
Wspólnej dziewczyny jak banknoty w toaletach
Miejska sztafeta, w baletach niektórym poszło nie tak
Jak miasto śpi, to my nie śpimy, kleisz?
A w tobie widzę opróżnione tysiące kieszeni
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż
jak tańczysz bez majtek na barze
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż, jak tańczysz bez majtek na barze
Ja między nogami twoimi, poncz z pomarańczy sączę i patrzę
W ciebie i widzę cały świat, w tobie widzę cały glob
Śmiejesz się, kiedy słodki poncz z pomarańczy sączę i patrzę
Kilku nieśmiałych jak tamten spod ściany solo tancerz
Podrzuć im szmaty pod kapcie, niech froterują parkiet
Te dwie turystki znane z ksywki duet rambo
Bo nie da się zajebać ich i wstyd im wszystkim bardzo
Biorą do domu tego, co ma krzywe tatuaże
Nie używają kondomów, więc umrą nagle razem
Do dołu z wapnem i betonu nalać aż po brzegi
Kiedy kot nasra w wentylator, wszyscy mają piegi
Temu w krawacie włączyła się niewidzialność
Sypał na blacie, teraz płacze w drzwiach, że nie chce marznąć
Co, kurwa? Pępkowe jest jak stypa
Powiedział sobie, lejąc na śnieg obok śmietnika
Wokoło seks z Tindera, bez przytulenia
Ci, co się chcą przytulać, płacą za to gdzieś w burdelach
Pusty lokal, ty pytasz - gdzie to wszystko widzisz?
Między twoimi udami jak w telewizji
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż, jak tańczysz bez majtek na barze
Ja między nogami twoimi, poncz z pomarańczy sączę i patrzę
W ciebie i widzę cały świat, w tobie widzę cały glob
Śmiejesz się, kiedy słodki poncz z pomarańczy sączę i patrzę
Neony już zgasły, ty świecisz wciąż, jak tańczysz bez majtek na barze
Ja między nogami twoimi, poncz z pomarańczy sączę i patrzę
W ciebie i widzę cały świat, w tobie widzę cały glob
Śmiejesz się, kiedy słodki poncz z pomarańczy sączę i patrzę
Credits
Writer(s): Wojciech Sosnowski, Kamil Lanka
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
Other Album Tracks
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.