będzie pięknie

Będzie pięknie
I przejadę się szybkim Bentley
W radiu puszczą moją piosenkę
Dobrze wiesz, nie jest mi obojętne
Kiedy znowu moim światem zatrzęsę

Mówiono do mnie jeszcze mała, ta nieśmiała, w trzecim rzędzie
Choć wysoko mierzyłam, to i tak najniższa w społeczeństwie
Widziałam więcej, spadałam częściej
To, co los mi dawał brałam zawsze w swoje ręce
Tak tylko rzucam słowami, nie mogę więcej
Coś zanucę, w głowie myśli
Ta ma szczęście
Ta to ma szczęście
Tato mówił bierz to szczęście, bo za chwilę go nie będzie

I uśmiecham się do ludzi, taka jestem
Nie próbuję nie nabrudzić, niedorzeczne
Dziwnym trafem Cię omijam jak zaklęcie
Masz swoją przestrzeń zwaną kompleksem

Nigdy więcej podłych ludzi, czy to też źle
Wezmę mapę, skreślę każde gorsze miejsce
Samo przecież się nie zrobi
Tutaj pięknie, bo z każdym gestem wraca powietrze

Będzie pięknie
I przejadę się szybkim Bentley
W radiu puszczą moją piosenkę
Dobrze wiesz, nie jest mi obojętne
Kiedy znowu moim światem zatrzęsę
Może sprawa jest nieistotna
Chce postawić na zwykły spontan i nie martwić się o stan konta, kiedy znowu moim światem zatrzęsę

Woo, oo, oo

Kiedy znowu moim światem zatrzęsę

Czasem idę sobie miastem całkiem sama
Nie rozmawiaj z nieznajomym
Tak mi powiedziała mama
Wdycham powietrze, bije mi serce
Słucham kilku dźwięków, to mi daje jakąś przestrzeń

Ciągle tak idę, bo mam bilet w jedną stronę
Choć bym chciała go dziś zwrócić, to nie mogę
Bo Ty myślisz, że mam fajnie, tak całkiem fajnie
Może kiedyś spytasz mnie, bo jest mi źle

I uśmiecham się do ludzi, taka jestem
Nie próbuję nie nabrudzić, niedorzeczne
Dziwnym trafem Cię omijam jak zaklęcie
Masz swoją przestrzeń zwaną kompleksem

Nigdy więcej podłych ludzi, czy to też źle
Wezmę mapę, skreślę każde gorsze miejsce
Samo przecież się nie zrobi tutaj pięknie, bo z każdym gestem wraca powietrze

Będzie pięknie
I przejadę się szybkim Bentley
W radiu puszczą moją piosenkę
Dobrze wiesz, nie jest mi obojętne
Kiedy znowu moim światem zatrzęsę
Może sprawa jest nieistotna
Chce postawić na zwykły spontan i nie martwić się o stan konta, kiedy znowu moim światem zatrzęsę

I przejadę się szybkim Bentley
W radiu puszczą moją piosenkę
Dobrze wiesz, nie jest mi obojętne
Kiedy znowu moim światem zatrzęsę
Może sprawa jest nieistotna
Chce postawić na zwykły spontan i nie martwić się o stan konta, kiedy znowu moim światem zatrzęsę



Credits
Writer(s): Dawid łopatowski, Magda Bereda, Michal Kacprzak
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link