Kwiaty, iluzja, omamy

Kwiaty iluzja omamy
Nikt nie wie co jeszcze
Przyniesie pełnej gamy
Kolorów oleistych
Dreszcze pastelowe
Spraw oczywistych
Od dawna już nie nowe
Choć nie stare, wciąż ciepłe

Przysypiam
Nie w pełni
Zupełnie bezbarwny
Mimo twych kolorów
Przysypiam
Nie w pełni
Zupełnie bezbarwny
Oddycham kolorem
Choć oddech jest marny
Choć czasem czuję twoją ciszę
W niej mój oddech bezruchomy

Chociaż powód nieznany
A tak bliski, potrzebny
Makabrycznie oczywisty
Oddany, od ściany

Przysypiam
Nie w pełni
Zupełnie bezbarwny
Mimo twych kolorów
Przysypiam
Nie w pełni
Zupełnie bezbarwny
Oddycham kolorem
Choć oddech jest marny
Choć czasem czuję twoją ciszę
W niej mój oddech bezruchomy

Masochizm za 30 złotych
Choć wylewam ósme poty
Osiągam skrajne stany
Wypruwam się co do joty
Chociaż wmawiam sobie
Że jutro bez czasu ramy
W moim słowie, geście, mowie będą
Kwiaty, iluzja, omamy



Credits
Writer(s): Mikołaj Gagacki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link