Traphouse

Ej, ten dzień na myśli przez parę już dni
I przez parę nocy ostatnich mi się śnił, ej
Kilka już razy planowałem jak tam dojadę i co będę pił
Chciałem mieć wszystko na cacy
Ponieważ wiedziałem, że będziesz tam ty, ej
Włożyłem fit, który kupiłem podając 6 cyfr
Zerując konto, wyglądam drogo
Imponuję ci, próżne intencje mam puste
Z zewnątrz mam za to nalane pod kurek
W sensie, że drip
Jadę na miejsce, dzwonię do drzwi
Wchodzę i czuję się jakbym był w półśnie

Szkło potłuczone, głos w hałasie tonie
W dłoniach szot, w oczach obłęd
Wzrok jak Pedro Lopez
Jakiś gość pisze poem, nie no co za koleś
Każdy tu chce zapomnieć, odciąć się i ponieść
Szkło potłuczone, głos w hałasie tonie
W dłoniach szot, w oczach obłęd
Wzrok jak Pedro Lopez
Jakiś gość pisze poem, nie no co za koleś
Każdy tu chce zapomnieć, odciąć się i ponieść

Jakby na morzu Bałtyckim
Targają fale muzyczki
Różne gatunki i różne ksywki
Walczą dekady, walczą pomysły
Chłopaki próbują Blitzkrieg
Szkoda tylko, że dziewczyny mają dobry instynkt
Musisz postarać jeśli na coś dzisiaj liczysz
Świt jest coraz bliższy
A ja patrzę na ciebie
W tym świetle wyglądasz tak pięknie
Twoje źrenice są jak twoje serce
Twoje źrenice są cholernie wielkie
To tylko na chwilę
Rano to nie będziesz już pamiętać co mówiłem
Rano to nie będę już pamiętać co mówiłem
Wydłużmy ten wieczór na siłę, patrz

Szkło potłuczone, głos w hałasie tonie
W dłoniach szot, w oczach obłęd
Wzrok jak Pedro Lopez
Jakiś gość pisze poem, nie no co za koleś
Każdy tu chce zapomnieć, odciąć się i ponieść
Szkło potłuczone, głos w hałasie tonie
W dłoniach szot, w oczach obłęd
Wzrok jak Pedro Lopez
Jakiś gość pisze poem, nie no co za koleś
Każdy tu chce zapomnieć, odciąć się i ponieść



Credits
Writer(s): Aleksander Włodarczyk
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link