Amy Winehouse

Yo Papi, przyszła jakaś Nati,
Mówi, że cię kocha i że chciałaby się napić.
Co się gapisz? Wystraszysz jak kapisz.
Najpierw zdjęcie na Instagram, potem czati, czati.
Wciągnęło wilka do lasu mi. Wciągnęła kilka grubasów.
A przecież wilk nie ma czasu bo robi plik
Nadeszła pora na poranek na Bora Bora i ganek.
I wianuszek fanek. To pojebane jak dom bez klamek.
Tu biorą bo dane, dają zabrane, naobiecane bo nie mają nic tylko to.
A ja najnormalniej w świecie chcę nienormalną kobietę
I nie zabierzesz mi tego, czego nie umiesz powiedzieć nawet do siebie
Porywa fala i sztorm. Wiem o tym sporo bo mam głowę chorą.
Lubię hard core
Jak Amy Winehouse, Amy, Amy Winehouse.
Zanim na szczyt wystartuję to kurwa falstart.
Jak Amy Winehouse, Amy, Amy Winehouse.
Robię co umiem, nie rozumiem, że to farsa
A potem siedzę i trzeźwieję. Nienawidzę już świata.
Jak spierdoliłem początek to może skończę jak Zlatan.
Prawie mistrz świata. Prawie reggae i prawie w rapach.
I całe życie kurwa prawie ale nic o morałach.
Lubię być szósty, ośmy, nawet prawie dziewiąty.
Jak prawie poznałem miłość to była prawie w ciąży.
Nie drążmy. Bo przejechałem pół Polski.
I wyciągałem z konta zamiast wyciągać se wnioski.
Mosty mnie przerosły jak koszty.
A potem się odkułem jak Kowal i Lewandowski.
Bo gorzki jest żywot kiedy hajsu się nie ma.
Miodu dorośnij. Rękoma umiesz ruszać obiema.
Do białej kości musimy się dodrapać sumienia.
Ku mej radości, że właściwie niewiele to zmienia.
Za dużo gości, wesele się udało. Poemat, oda do złości.
Prawie Bukowski ale bardziej

Amy Winehouse. Amy, Amy Winehouse.
Zanim na szczyt wystartuję to kurwa falstart.
Jak Amy Winehouse, Amy, Amy Winehouse.
Robię co umiem, nie rozumiem, że to farsa

Ye, ye, ye, daj znak czy Ci to pasuje czy robimy to tak
Ye, ye, ye zmień pin. To co się wydarzy- nie wydarzy się im



Credits
Writer(s): Tomasz Mioduszewski, Bartosz Henryk Kochanek
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link