Ostatni z nas
Fala
Wave
Wódka zawsze jest gorzka, a mimo to wypijesz ją do dna
Kolejny joint, kolejna zwrotka, papiery leżą porozrzucane po kątach
Próbuje załapać kontakt, przetłaczane myśli o szpontach
Jak tanie sztuki pozawijane w sreberka i złotka
Od dziecka było wpisasne w DNA
Możemy rozmawiać o twoich problemach
Jak każda roślina bez wody usycham z pragnienia
Którą mam wybrać znowu dylemat
Kręci się gibon i kręci się Ziemia
Zachodzi słońce i znowu się ściemnia
Który z panów właścicielem mienia?
Nie wiem, może kolega
A co to za chemia?
Nie wiem, to nie moja broszka
Nagle docierają myśli jak postrzał
To koniec latania po proszkach
I koniec gadania o loszkach
To koniec jest śmiechu, nieszczerych uśmiechów i ludzi co lecą na odstrzał
Znajdzie się nowa ośka i paru ziomali co życie by dali i takich co bedą na rozkaz
Droga szeroka, nie wąska, a okazała się bardziej kręta niż wąż Bardziej niż gad, co wije wciąż
Myśleli że szybko się poddam, jak też tak uważasz
To lepiej weź gaduchę skończ
Ja powiem ci wprost
Udało mi się uformować swój głos, ale ten taki wewnętrzny
Mimo że problemy chciały się piętrzyć
Stop
Młody Mike, to wiadomo kto
Senshi
Młody Majk to ziomal i nie wie co począć
Czy przygasać w domu czy samemu błąkać się nocą
Nie szuka się ludzi, którzy cie ozłocą
Nie kieruj cudzą powłoką
Ty wydobądź z siebie ten blask
To wreszcie głęboki jest przekaz dla mas
Wave
Wódka zawsze jest gorzka, a mimo to wypijesz ją do dna
Kolejny joint, kolejna zwrotka, papiery leżą porozrzucane po kątach
Próbuje załapać kontakt, przetłaczane myśli o szpontach
Jak tanie sztuki pozawijane w sreberka i złotka
Od dziecka było wpisasne w DNA
Możemy rozmawiać o twoich problemach
Jak każda roślina bez wody usycham z pragnienia
Którą mam wybrać znowu dylemat
Kręci się gibon i kręci się Ziemia
Zachodzi słońce i znowu się ściemnia
Który z panów właścicielem mienia?
Nie wiem, może kolega
A co to za chemia?
Nie wiem, to nie moja broszka
Nagle docierają myśli jak postrzał
To koniec latania po proszkach
I koniec gadania o loszkach
To koniec jest śmiechu, nieszczerych uśmiechów i ludzi co lecą na odstrzał
Znajdzie się nowa ośka i paru ziomali co życie by dali i takich co bedą na rozkaz
Droga szeroka, nie wąska, a okazała się bardziej kręta niż wąż Bardziej niż gad, co wije wciąż
Myśleli że szybko się poddam, jak też tak uważasz
To lepiej weź gaduchę skończ
Ja powiem ci wprost
Udało mi się uformować swój głos, ale ten taki wewnętrzny
Mimo że problemy chciały się piętrzyć
Stop
Młody Mike, to wiadomo kto
Senshi
Młody Majk to ziomal i nie wie co począć
Czy przygasać w domu czy samemu błąkać się nocą
Nie szuka się ludzi, którzy cie ozłocą
Nie kieruj cudzą powłoką
Ty wydobądź z siebie ten blask
To wreszcie głęboki jest przekaz dla mas
Credits
Writer(s): Mateusz Myszka, Mikołaj Dobrzycki
Lyrics powered by www.musixmatch.com
Link
© 2024 All rights reserved. Rockol.com S.r.l. Website image policy
Rockol
- Rockol only uses images and photos made available for promotional purposes (“for press use”) by record companies, artist managements and p.r. agencies.
- Said images are used to exert a right to report and a finality of the criticism, in a degraded mode compliant to copyright laws, and exclusively inclosed in our own informative content.
- Only non-exclusive images addressed to newspaper use and, in general, copyright-free are accepted.
- Live photos are published when licensed by photographers whose copyright is quoted.
- Rockol is available to pay the right holder a fair fee should a published image’s author be unknown at the time of publishing.
Feedback
Please immediately report the presence of images possibly not compliant with the above cases so as to quickly verify an improper use: where confirmed, we would immediately proceed to their removal.