Ostatni z nas

Fala
Wave

Wódka zawsze jest gorzka, a mimo to wypijesz ją do dna
Kolejny joint, kolejna zwrotka, papiery leżą porozrzucane po kątach
Próbuje załapać kontakt, przetłaczane myśli o szpontach
Jak tanie sztuki pozawijane w sreberka i złotka
Od dziecka było wpisasne w DNA
Możemy rozmawiać o twoich problemach
Jak każda roślina bez wody usycham z pragnienia
Którą mam wybrać znowu dylemat
Kręci się gibon i kręci się Ziemia
Zachodzi słońce i znowu się ściemnia
Który z panów właścicielem mienia?
Nie wiem, może kolega
A co to za chemia?
Nie wiem, to nie moja broszka

Nagle docierają myśli jak postrzał
To koniec latania po proszkach
I koniec gadania o loszkach
To koniec jest śmiechu, nieszczerych uśmiechów i ludzi co lecą na odstrzał
Znajdzie się nowa ośka i paru ziomali co życie by dali i takich co bedą na rozkaz
Droga szeroka, nie wąska, a okazała się bardziej kręta niż wąż Bardziej niż gad, co wije wciąż
Myśleli że szybko się poddam, jak też tak uważasz
To lepiej weź gaduchę skończ
Ja powiem ci wprost
Udało mi się uformować swój głos, ale ten taki wewnętrzny
Mimo że problemy chciały się piętrzyć
Stop
Młody Mike, to wiadomo kto
Senshi
Młody Majk to ziomal i nie wie co począć
Czy przygasać w domu czy samemu błąkać się nocą
Nie szuka się ludzi, którzy cie ozłocą
Nie kieruj cudzą powłoką
Ty wydobądź z siebie ten blask
To wreszcie głęboki jest przekaz dla mas



Credits
Writer(s): Mateusz Myszka, Mikołaj Dobrzycki
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link