Kameleon

Wejścia do niektórych bram
Były za wysoko
Nie dało się wznieść ot tak
Skrzydeł brakło nam
Chcieliśmy tak bardzo być
Tam, gdzie wieczny blask
Tylko zapomnieliśmy, że
Duch już drogę znał

A może to dobry znak
Że spod mojej skóry
Pełno pstrokatych barw przebija się

Ja nie chcę już biec
Na później odkładam jeden krok
Tyle razy dałem siebie już
A za plecami start
I teraz już wiem
Tak dłużej w obłudzie nie chcę trwać
Jak kameleon zmieniać tło
I tak się nie wyróżnię

Nie mów mi kim jestem
Nie mów mi, że wiesz co dla mnie lepsze
Miało być nam pięknie
A stoisz biernie i rozkładasz ręce
Już chwili dłużej nie chcę
Wizjami karmić nas, więc będzie lepiej
Gdy tu, gdzie dzisiaj jestem
Jutro mnie nie będzie

A może to dobry znak
Że spod mojej skóry
Pełno pstrokatych barw przebija się

Ja nie chcę już biec
Na później odkładam jeden krok
Tyle razy dałem siebie już
A za plecami start
I teraz już wiem
Tak dłużej w obłudzie nie chcę trwać
Jak kameleon zmieniać tło
I tak się nie wyróżnię



Credits
Writer(s): Marcin Stanislaw Makowiec, Michal Lange
Lyrics powered by www.musixmatch.com

Link